Po części wpływ na wynik pierwszej połowy (38:42) miała sytuacja kadrowa w naszym zespole. Wciąż poza składem znajdują się Dorian Szyttenholm i Przemek Gierszewski, sprawy związane z uczelnią wykluczyły z gry Filipa Czyżnielewskiego, nie w pełni sił byli Paweł Lewandowski, Wojciech Pagacz, Mateusz Bierwagen i Sebastian Laydych. Mimo urazu kostki to głównie dzięki Laydychowi „Asta” przegrywała po dwóch kwartach zaledwie czteroma punktami. Jego 16 punktów w tej części spotkania uniemożliwiło gościom uzyskanie wyższej przewagi, choć gorzowianie prowadzili już 11:20. Niestety bydgoszczanie doznali kolejnego osłabienia, bowiem Patryk Rąpalski doznał w II kwarcie kontuzji kostki.
Po przerwie Franz Astoria odzyskała prowadzenie, a później za sprawą rewelacyjnej skuteczności Adama Szopińskiego (17 punktów w III kwarcie) stopniowo powiększała przewagę nad przyjezdnymi. Goście próbowali jeszcze odwrócić losy tego spotkania, ale „Asta” była już w gazie, a dodatkowo gościom zaczęły puszczać nerwy i dwukrotnie zostali oni ukarani przewinieniem technicznym. W ostatnich 10 minutach bydgoszczanie powiększyli jeszcze swoją przewagę, w czym spora zasługa Mikołaja Raczyńskiego, który dwukrotnie odebrał piłkę Jakubowi Orlikowi. W dzisiejszym meczu debiut w drużynie seniorów zanotował Patryk Klein, który co prawda punktów nie zdobył, ale przez ponad 5 minut gry pokazał się z dobrej strony.
Franz Astoria Bydgoszcz – GKK Gorzów Wlkp. 97:70 (20:26; 18:16; 29:16; 30:12)
Franz Astoria: Laydych 30 (3x3, 10 zb.), Szopiński 29 (3), Bierwagen 10, Pagacz 10, Lewandowski 2 (10 as.) oraz Barszczyk 12, Raczyński 4, Józefczyk 0, Klein 0, Andryańczyk 0, Szafranek 0, Rąpalski 0
GKK: Ejsmont 20 (1x3), Pawłucki 14, Pęczek 14 (1), Rogacewicz 6, Wojciechowski 4 oraz Borowski 9, Suwała 3, Orlik 0, Stano 0, Kupczyk 0, Owczarek 0