W czwartkowy wieczór podejmiemy z hali Sisu Arena zespół Tauron GTK Gliwice. Ostatnie tygodnie nie są dobre w naszym wykonaniu. Mamy jednak nadzieję na upragnione przełamanie i odniesienie drugiego w sezonie zwycięstwa przed własną publicznością, a pierwszego w naszej domowej hali.
Do pięciu razy sztuka – oby to zmodyfikowane powiedzenie miało rację bytu w czwartek. Właśnie 8 grudnia gościmy w Sisu Arenie Tauron GTK Gliwice. W naszej domowej hali w tym roku jeszcze nie wygraliśmy (nasza jedyna wygrana to ta z Anwilem, ale odniesiona w Immobile Łuczniczce), jednak dotychczas podejmowaliśmy w niej ekipy z Top10. Tym razem będzie inaczej. Ekipa Marosa Kovacika plasuje się obecnie na 13. miejscu w ligowej tabeli, ale - co ciekawe - lepiej prezentuje się na wyjazdach niż na własnym terenie. Postaramy się jednak o to, byśmy w czwartek to my byli w dobrych nastrojach.
Bardzo ważny w tym starciu może być pojedynek pomiędzy byłymi graczami NBA – Mike Henry w naszej ekipie jest stosunkowo krótko, podczas gdy Terrance Ferguson w Gliwicach jest od początku sezonu. Obaj mają podobne warunki fizyczne, lubią kończyć akcje z góry, co niski skrzydłowy Tauron GTK miał już okazję pokazać na parkietach Energa Basket Ligi. Liczymy, że i Myke pokaże w najbliższym spotkaniu próbkę swoich umiejętności, czego nie było mu dane zaprezentować w spotkaniu z Legią.
Na Starym Kontynencie dłużej gra Henry, jednak w NBA większe doświadczenie ma Ferguson. I tutaj ciekawostka. Obaj występowali razem – w dwóch meczach na zapleczu najlepszej koszykarskiej ligi świata w sezonie 2017/18. Grali wówczas dla Oklahoma City Blue i dane im było zagrać ze sobą dwa razy. Warto też dodać, że tę samą ekipę reprezentował wtedy Bryce Alford, obecnie rozgrywający Enea BC Zastalu. Jesteśmy zatem bardzo ciekawi, który z pary Henry-Ferguson zaprezentuje się z lepszej strony w czwartek – my oczywiście liczymy na Myke’a.
Do starcia z Tauron GTK przystąpimy także wzmocnieni pod koszem. Dla Pauliusa Petrileviciusa będzie to debiut w naszej lidze. Tutaj także liczymy na dobry występ, gdyż przeciwko Legi wyraźnie widać było brak jeszcze jednego zawodnika w pomalowanym, a należy podkreślić, że gliwiczanie akurat pod koszem dysponują sporą siłą. Dobrze spisuje się duet Filip Put i Kamari Murphy, a Jure Skifić, choć nieco zawodzi, to jednak jest już na tyle doświadczonym graczem i znającym naszą ligę, że na niego także musimy zwrócić szczególną uwagę.
Ważny będzie też pojedynek na pozycji numer jeden. Earl Jerrod Rowland ma pewne problemy ze skutecznością, ale dużo lepiej organizuje grę niż miało to miejsce, gdy playmakerem Tauron GTK był Troy Franklin. Z kolei Mike Smith bierze na siebie najwięcej akcji co mecz – średnio 14, do czego dokłada po 5 asyst. Czy jednak to wystarczy na czternaście lat starszego rywala? Początek meczu z zespołem z Gliwic w Sisu Arenie w czwartek, 8 grudnia o godzinie 19:30.