Trzy tygodnie - tyle na kolejny ligowy pojedynek musiała czekać Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz. W 13. kolejce Energa Basket Ligi, do Bydgoszczy przyjechał HydroTruck Radom, który pod wodzą nowego szkoleniowca - Mihailo Uvalina, dokonał niespodziewanego i wygrał wcześniej u siebie z aktualnym mistrzem Polski - Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski. 

Od początku spotkania obydwa zespoły szukały swojego rytmu. Zarówno nam jak i gościom brakowało dokładności, skuteczności w rzutach z gry i umiejętności poukładania gry. To my wzięliśmy się w garść i po bardzo dobrej grze w obronie odskoczyliśmy rywalom, a o wzięcie swojego pierwszego czasu zmuszony był trener Mihailo Uvalin. Można powiedzieć, że mecz wrócił na właściwe tory dopiero w drugiej kwarcie gdy wyszliśmy na dziesięciopunktowe prowadzenie. Goście skutecznie wrócili do gry, między innymi dzięki dobrej organizacji gry przez rozgrywającego Anthonego Irelanda. Na przerwę schodziliśmy mając zaledwie trzy punktu zaliczki do HydroTruck'a Radom.

Podobnie jak w pierwszych dwóch kwartach, nasi rozgrywający mieli problem z wyprowadzeniem piłki, podczas gdy byli bronieni przez Jakuba Zalewskiego oraz Pawła Dzierżaka. Artur Gronek postanowił obniżyć swój skład, grając w jednym momencie piątką - Washpun, Pluta, Camphor, Chyliński oraz Herndon. Miało to zapewnić lepszą swobodę w przeprowadzaniu piłki na pole ataku. Po stronie gości w drugiej połowie bardzo dobrze prezentowali się Danilo Ostojić oraz Filip Kraljević, którzy mając na przeciwko siebie bardzo dobrego obrońcę jakim jest Klavs Cavars, po prostu nic sobie z tego nie robili. Pod koniec trzeciej kwarty spotkania oddaliśmy gościom inicjatywę i wyszli oni na sześciopunktowe prowadzenie. 

Ostatnie fragmenty meczu wynagrodziły kibicom słaby poziom spotkania. Kibice zgromadzeni w hali Arena byli świadkami prawdziwej walki punkt za punkt, a prowadzenie zmieniało się za każdym razem gdy piłka wpadała do kosza. Najpierw celny rzut za trzy punkty zaliczył Rod Camphor, na który odpowiedział Jakub Zalewski. Następnie, na 17 sekund do końca spotkania Klavs Cavars oddał piłkę do otwartego w rogu Kuby Nizioła, a nasz niski skrzydłowy wykorzystał swoją szansę i wyprowadził drużynę na dwupunktowe prowadzenie. W następnej akcji Danilo Ostoić nie złapał piłki, a gdy Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz miała posiadanie, faulowany był Andrzej Pluta. Nasz rozgrywajacy trafił jeden z dwóch rzutów wolnych, co dawało nam trzy punkty zaliczki przed ostatnią akcją - która należała do HydroTrucka Radom. Jakub Zalewski trafił za trzy, lecz już po końcowej syrenie, która oznaczała koniec spotkania. Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz wygrała swój szósty mecz w obecnych rozgrywkach Energa Basket Ligi i już w najbliższy piątek zmierzy się na wyjeździe z Polskim Cukrem Pszczółką Startem Lublin. 

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 76:73 HydroTruck Radom (17:13 | 25:26 | 14:19 | 20:15)

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Zębski 14, Nizioł 12, Camphor 12, Pluta 11, Chyliński 9, Herndon 6, Washpun 5, Krasuski 3, Cavars 2, Aleksandrowicz 2.

HydroTruck Radom - Kraljević 22, Ostojić 14, Lewandowski 12, Ireland 12, Moore 8, Zalewski 3, Dzierżak 2, Wall 0, Żmudzki 0.