Nasza drużyna przystąpiła do meczu osłabiona brakiem Piotra Robaka, Filipa Małgorzaciaka oraz Adriana Andreańczyka. Szczecinianie zagrali za to bez Macieja Majcherka, Igora Treli oraz Marcina Zarzecznego.

I kwartę wygrał AZS 18:12, ale w drugiej odsłonie sobotniego pojedynku złapaliśmy wiatr w żagle i najpierw doprowadziliśmy do wyrównania, a następnie zaczęliśmy powiększać przewagę nad rywalem, która na koniec I połowy wynosiła 10 „oczek” (30:40). Po przerwie AZS powoli niwelował straty, aż wreszcie w 35 minucie odzyskał prowadzenie (62:61). Od tego momentu gra toczyła się kosz za kosz. Na 13 sekund przed końcem po punktach Łukasza Pacochy gospodarze prowadzili 75:74 ale chwilę później o losach spotkania mógł rozstrzygnąć Mateusz Bierwagen. Niestety trafił on jeden z dwóch rzutów osobistych i o wyniku musiała zadecydować dogrywka.

Dodatkowe 5 minut rozpoczęliśmy już bez mających po 5 przewinień Doriana Szyttenholma i Adriana Barszczyka, całe 40 minut spędził na parkiecie nasz kapitan Paweł Lewandowski. Mimo tego dalej dzielnie stawialiśmy opór przeciwnikowi i jeszcze na 32 sekundy przed końcem na tablicy widniał remis 88:88. Niestety w końcówce AZS trafił 5 z 6 osobistych, a my w tym czasie nie zdobyliśmy choćby „oczka”.

 

AZS Radex Szczecin – Franz Astoria Bydgoszcz 93:88 (18:12; 12:28; 21:16; 24:19; d. 18:13)

AZS Radex: Mielczarek 10, Balcerek 8, Koszuta 8, Raczyński 6, Linowski 0 oraz Pacocha 28, Ptyś 24, Biela 9

Franz Astoria: Szyttenholm 18, Laydych 17, Bierwagen 16, Lewandowski 15, Barszczyk 5 oraz Fraś 14, Obarek 3, Szafranek 0, Rąpalski 0