Goście w odróżnieniu od wczorajszego spotkania rozpoczęli od szybkiej i przede wszystkim skutecznej gry. W poniedziałkowym meczu kluczem do zwycięstwa była między innymi gra pod koszem rywala, ale dziś w tym elemencie zagraliśmy bardzo słabo. Dodatkowo słabo broniliśmy też na własnej tablicy i akademicy często zdobywali punkty właśnie po zbiórkach w ataku. Odpowiedzią na grę AZS-u Politechniki miały być rzuty z dystansu, ale trafiał jedynie Sebastian Laydych, który jednak szybko załapał trzy przewinienia i trener Jarosław Zawadka zmuszony był posadzić go na ławce.

Niestety wraz z upływem kolejnych minut przewaga gości wzrastała i na nic zdawały się roszady w składzie gospodarzy. Coraz większa strata do poznaniaków powodowała coraz większą nerwowość w naszych szeregach co niestety zaowocowało wieloma startami (do przerwy 16, w całym spotkaniu 28). Pierwsze punkty w II kwarcie zdobyliśmy dopiero w 16 minucie, akademicy prowadzili wówczas 18:32. W końcówce I połowy dzięki celnym trafieniom z rzutów osobistych „Asta” odrobiła kilka oczek do przyjezdnych, lecz mimo to goście prowadzili po 20 minutach 28:42.

Po przerwie gra wyglądała podobnie. Jarosław Zawadka rotował składem, a poznaniacy dalej powiększali swoją przewagę (32:50 w 24 min.). Na domiar złego 4 faul złapał Dorian Szyttenholm, który musiał usiąść na ławce rezerwowych. Nawet w momentach kiedy gracze Waldemara Mendela nie potrafili zdobyć kolejnych punktów, Franz Astoria nie mogła odrobić straty. W decydujących momentach zrywy Franz Astorii tonował Tomasz Baszak, który w tej części spotkania praktycznie się nie mylił.

Na początku ostatniej kwarty gospodarze przy głośnym dopingu całej hali przeprowadzili kolejny atak na zespół gości, ale zniwelowanie straty do 7 punktów to było wszystko na co było stać dzisiaj bydgoski zespół. Mimo wsparcia kibiców gospodarze dalej popełniali niewymuszone straty, a poznaniacy dalej konsekwentnie grali swoje. Na 2 minuty przed końcem AZS Politechnika prowadziła 70:79 i tej przewagi nie roztrwoniła do końca spotkania wygrywając je 74:83.

Dzisiejszym zwycięstwem drużyna ze stolicy Wielkopolski doprowadziła do wyrównania rywalizacji w finałowej batalii o awans do I ligi. Teraz drużyny przenoszą się do Poznania, gdzie w najbliższą sobotę i niedzielę odbędą się mecze numer 3 i 4. Jeśli obie drużyny ponownie podzielą się zwycięstwami to o tym, kto wygra tę rywalizację zadecyduje piąte spotkanie, które zostanie rozegrane w Bydgoszczy 16 maja.

 

Franz Astoria Bydgoszcz – AZS Politechnika Poznań 74:83 (18:24; 10:18; 23:25; 23:16)

Franz Astoria: Bierwagen 20, Laydych 16 (3x3), Szyttenholm 9, Lewandowski 9 (1), Barszczyk 6 oraz Andryańczyk 5 (1), Pagacz 5, Czyżnielewski 4, Szafranek 0, Rąpalski 0

AZS Politechnika: Hybiak 21 (1x3, 14 as.), Baszak 17 (3), Stankiewicz 9, Sobkowiak 8, Szydłowski 6 oraz Rostalski 13, Gierwazik 7 (1), Rzeczkowski 2, Kowalewski 0, Tkacz 0

Sędziowie: Mariusz Krzewiński, Grzegorz Adamkiewicz

Widzów: 600