Przebieg meczu

Zapewne bardzo mało osób zakładało, że będziemy w stanie wygrać z tak dobrze dysponowanym w tym sezonie Stelmetem. 

Trener Artur Gronek zaskoczył na samym początku meczu, gdzie w pierwszej piątce pojawił się Jaren Sina. Od początku było widać, że obydwa zespoły wyszły bardzo mocno zmotywowane na ten mecz. Trzy faule miał na swoim koncie Ludwig Hakanson, natomiast 2 przewinienia były na koncie Jarosława Zyskowskiego. To na pewno nie pozwalało grać zielonogórzanom na 100% swoich możliwości. Enea Astoria cały czas utrzymywała wysoką intensywność w ataku i obronie dzięki czemu po pierwszym 10 minutach zespół Stelmetu Enea BC prowadził zaledwie pięcioma punktami. W trakcie pierwszej kwarty Michał Chyliński doznał kontuzji mięśnia i sztab szkoleniowy zdecydował, że nie chce ryzykować pogłębieniem się urazu naszego kapitana.

Druga kwarta spotkania to kolejne dziesięć minut walki kosz za kosz. Enea Astoria starała się wykorzystywać ograniczoną wtedy rotację trenera Żana Tabaka poprzez kłopoty z faulami dwójki podstawowych zawodników. Na przerwę schodziliśmy z zaledwie jednopunktową stratą do czterokrotnego mistrza Polski.

Kolejne dwie części spotkania należały do Krisa Clyburna, który skończył spotkanie z dorobkiem 35 punktów (obecny rekord sezonu Energa Basket Ligi). Zespół prowadzony przez Żana Tabak nie potrafił znaleźć odpowiedzi na bardzo dobrze dysponowanego tego dnia Amerykanina. Swoich sił próbował Ludde Hakanson, ale ostatecznie to my wychodzimy zwycięsko z tego pojedynku.

Niesamowity Kris Clyburn

35 punktów i aktualny rekord sezonu Energa Basket Ligi.

 

Stelmet Enea BC Zielona Góra 107:113 Enea Astoria Bydgoszcz (26:21 | 25:29 | 27:32 | 29:31)

Stelmet Enea BC Zielona Góra – Hakanson 19, Radić 18, Thomasson 14, Meier 12, Koszarek 12, Zyskowski 10, King 9, Witliński 6, Ponitka 5, Zamojski 2.

Enea Astoria Bydgoszcz – Clyburn 35, Walton 20, Kemp 14, Michał Nowakowski 13, Zębski 11, Frąckiewicz 8, Chyliński 6, Aleksandrowicz 4, Marcin Nowakowski 2, Sina 0, Krasuski 0.