Enea Astoria kroczy od zwycięstwa, do zwycięstwa i taki obrót sytuacji wywindował nas do czołówki w tabeli I ligi. Nawet najstarsi kibice „Asty” (może z wyjątkiem historyka naszego klubu Mariusza Rybki), nie przypominają sobie tak dobrego startu sezonu I ligi w wykonaniu czarno-czerwonych. Początkowe niepowodzenia zostały puszczone w niepamięć i teraz bydgoszczanie z meczu na mecz, grają coraz lepiej i przy okazji odnajdując swój właściwy sposób grania. W ostatnim spotkaniu w Słupsku kolejny raz graliśmy szybki i przede wszystkim skuteczny atak, przy okazji nie siłując rzutów trzypunktowych. Podopieczni Grzegorza Skiby oczywiście mają wciąż nad czym pracować i wiele brakuje do perfekcji, ale już teraz można napisać, że nasza gra przybiera odpowiednich kształtów.

W ten sposób udało się już teraz awansować na 5 miejsce w tabeli. Przed nami otwiera się jednak jeszcze większa szansa bo najbliższe 2 mecze zagramy kolejno z Jamalex Polonią i WKK Wrocław. Są to drużyny, mające identyczny bilans co Enea Astoria, ale wyprzedzają nas lepszym bilansem zdobyczy punktowych. Bezpośrednie mecze dają nam jednak szansę na uzyskanie jeszcze lepszego rezultatu, co w konsekwencji mogłoby się przełożyć nawet na 3. miejsce w ogólnej tabeli. Z drugiej strony trzeba być pewnym, że w najbliższych meczach poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej, a szczególnie w Lesznie, gdzie rywale mają aspiracje, aby włączyć się w tym sezonie nawet w walkę do awansu do ekstraklasy.

Przeciwko Jamalex Polonii musimy nie tylko powtórzyć podobny, ofensywny występ jak w Słupsku, ale również zagrać dużo lepiej po bronionej stronie boiska. Podopieczni Łukasza Grudniewskiego, potrafią doszczętnie wykorzystywać słabości rywali i braki w komunikacji. Najtrudniej będzie na obwodzie bo rywale zatrzymują w tym sezonie swoich przeciwników na zaledwie 24% skuteczności z obwodu, a sami mają 37% w tym aspekcie. Kto wie czy kluczowe nie będzie dla nas przeniesienia źródła zdobywanych punktów w okolicę pomalowanego.

Koszykarze z Leszna, niespodziewanie przegrali w ostatnim meczu w Siedlcach więc teraz zrobią wszystko, aby zrekompensować się za tamtą wpadkę. Wystarczy jednak rzucić okiem na bilans Jamalex Polonii u siebie zarówno w tym, jak i w ubiegłym sezonie i dostrzeżemy przed jak trudnym zadaniem stoimy w środę. Gospodarze na przestrzeni ostatnich, dwóch sezonów mają u siebie bilans 18-1 (biorąc pod uwagę tylko sezon zasadniczy) więc nie zwykli przegrywać przed własną publicznością. Stoimy zatem przed olbrzymią szansą, ale także niezwykle trudnym zadaniem.

Uważać musimy najbardziej oczywiście na Kamila Chanasa, którego zawsze charakteryzuje wysoka skuteczności i zdobywa średnio 17.2 punktów na mecz. Jeszcze lepszy w rzutach z obwodu jest Adam Kaczmarzyk i jest w tym sezonie 14/34 z obwodu, a przecież dodaje też do tego różne inne kombinacje. Dalej w składzie znajdziemy też takich graczy, jak zawsze groźni bracia Sanny, Mateusz Stawiak czy Mroczek-Truskowski. Tylko dobra i twarda defensywa na tych zawodnikach, może nas przybliżyć do zwycięstwa. Spowolniona komunikacja w obronie i nawet kilka metrów wolnego miejsca na parkiecie, może być trudne do nadrobienia, przy tak dobrej drużynie jak Jamalex Polonia. Wierzymy jednak, że mimo wszystko staniemy na wysokości zadania i uda nam się przeciwstawić tak trudnemu rywalowi!

Początek środowego meczu o godz. 20:00. Transmisję na żywo ze spotkania będzie można śledzić za pośrednictwem strony www.koszykowka24.eu.