Środa będzie dla nas bardzo ważnym, bo derbowym dniem. Już raz w tym sezonie pokonaliśmy lokalnego rywala w Pekao S.A. I lidze. Na początku grudnia ograliśmy w SISU Arenie KSK Qemeticę Noteć 88:76. Tym razem postaramy się więc triumfować na terenie beniaminka, co oczywiście łatwe nie będzie, gdyż inowrocławianie w trwających rozgrywkach są u siebie bardzo mocni.

Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko domowe zwycięstwa, to wniosek jest jedyny i oczywisty - zespół prowadzony przez trenera Przemysława Łuszczewskiego jest najlepszy w całej stawce pierwszoligowych drużyn. Dwanaście wygranych w czternastu spotkaniach w hali przy Niepodległości 4 mówi więc samo za siebie. Pewna rysa na domowych meczach inowrocławian jednak jest.

Bo owszem, pokonanie chociażby Muszynianki Sokoła Łańcut czy Sensation Kotwicy Port Morski Kołobrzeg to bardzo duże osiągnięcia, ale wpadka z HydroTruckiem Radom pozostawia zapewne wśród samej ekipy z Kujaw spory niedosyt. Na przegraną z ŁKS-em Coolpack Łódź można już spoglądać nieco inaczej, gdyż Alan Czujkowski i spółka wyrastają obecnie na zespół, na który w play-offach trafić nie chce nikt. Wygrali oni bowiem nie tylko w Inowrocławiu, ale także u nas i ostatnio w Krośnie, a więc ograli każdego z Top3 na jego terenie!

Wracając jednak do Noteci, to wpadka z HydroTruckiem zabiera jej też pewien komfort. Bo choć w chwili obecnej sytuacja drużyny jest dobra, to jeszcze nie do końca pewna. Zerkając w tabelę, widać iż my oraz Miasto Szkła Krosno mamy duży spokój przed decydującą fazą sezonu zasadniczego, czego w Inowrocławiu powiedzieć nie mogą. Niby w tabeli jesteśmy sąsiadami, ale dzieli nas już sporo, bo jest to różnica czterech punktów.

Noteć z kolei tyle samo dzieli od trzynastej w stawce OPTeam Energia Polska Resovii Rzeszów. To najlepiej pokazuje, że wraz z drużyną z Podkarpacia wyraźnie doskoczyliśmy reszcie i możemy patrzeć na batalię za naszymi plecami. Gdyby sezon zakończył się w tym momencie, inowrocławianie znaleźliby się w play-offach, awansując do nich z 3. miejsca. Wprawdzie tyle samo wygranych i porażek ma na swoim koncie także Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg, ale nasz środowy przeciwnik wygrał w sezonie oba mecze z ekipą trenera Rafała Franka, co plasuje go wyżej przy identycznym bilansie.

Gdyby nie wspomniana porażka z zespołem z Radomia, byłoby dla Noteci jeszcze lepiej. A tak musi się ona jednak dość mocno oglądać za siebie. Wprawdzie wszystko ma rzecz jasna w swoich rękach i nogach, ale też - co wielokrotnie pokazał już trwający sezon - jeden słabszy moment może sprawić, że ktoś z wysokiej lokaty spadnie o kilka pozycji i odwrotnie - przy dwóch wygranych i jednocześnie wpadkach innych klubów, można mocno wywindować swoje miejsce w górę tabeli.

Podopieczni trenera Łuszczewskiego więc na pewno przystąpią do starcia z nami mocno zmotywowani. Raz, że będą chcieli odkuć się za porażkę u nas, a dwa - ostatnio przegrali starcie w Rzeszowie, gdzie lepsza okazała się ekipa gospodarzy, walcząca w dolnych rejonach tabeli. Ale to absolutnie nie może uśpić naszej czujności, bo Noteć jest w dobrej dyspozycji. Porażka na Podkarpaciu była niewysoka (81:85), a wcześniej inowrocławianie wygrali cztery razy z rzędu.

Obecnie to z kolei my mamy taką właśnie serię zwycięskich spotkań i bardzo chętnie przedłużymy ją do pięciu. Przykład, jak to zrobić, dały nam ŁKS i HydroTruck, więc choć na terenie naszego środowego rywala gra się trudno, to nie jest to już twierdza nie do zdobycia i można stamtąd wrócić z tarczą, na co rzecz jasna mocno liczymy. Tym bardziej, że  osiągnęliśmy już pewien pułap grania na odpowiednim poziomie. Co mecz mocno punktujemy i nawet gdy ostatecznie nie wygrywamy, to rzucamy dużo punktów.

Ostatni raz mniej niż 80 „oczek” zdobyliśmy jeszcze w poprzednim roku we Wrocławiu. Od czasu starcia w Kosynierce, gramy płynnie w ofensywie i mocno pracujemy nad grą w obronie. Gdy w danym spotkaniu łączymy więc wysoki poziom zarówno defensywy, jak i naszego ataku, to rywale znajdują się zazwyczaj w sporych tarapatach. Ale sami też musimy nieraz przełknąć gorzką pigułkę, niemniej przy tak szalonym sezonie, jak ma to miejsce obecnie, i tak jesteśmy na bardzo wysokim, bo przecież 2. miejscu w tabeli.

Do środowego meczu podchodzimy więc z bardzo dużym respektem do przeciwnika, ale chcemy wrócić do Bydgoszczy z dwoma punktami. Wiemy, że możemy to zrobić i liczymy także na bardzo gorący doping naszych fanów, którzy wybierają się do Inowrocławia. Ponieście nas do zwycięstwa! A tych, którzy pozostaną w Bydgoszczy, serdecznie zapraszamy do śledzenia spotkania za pośrednictwem platformy Emocje.TV: https://nowe.emocje.tv/ppv/ksk-qemetica-notec-inowroclaw---enea-abramczyk-astoria-bydgoszcz,353878. Początek meczu o 19:00.