W piątek dojdzie do absolutnego hitu Bank Pekao S.A. I ligi koszykarzy. Na własnym terenie podejmować będziemy lidera tabeli, a więc zespół Miasta Szkła Krosno. W pierwszej rundzie wygraliśmy na Podkarpaciu 91:86. I ten wynik, czyli wygraną, będziemy chcieli powtórzyć w piątkowy wieczór.
W 23. kolejce na Bydgoszcz mogą być zwrócone oczy większości fanów zaplecza koszykarskiej ekstraklasy. Oczywiście wiadomo, że kibice przede wszystkim zerkają w stronę swoich ekip, jednak ten mecz może stać na naprawdę dobrym, wysokim poziomie. I tutaj bardzo dobre - ze sportowego punktu widzenia - może okazać się dla nas ubiegłotygodniowe przetarcie z drużyną z Sopotu, która przyjechała do nas bardzo wzmocniona.
Choć w niedzielę w ekipie z Trójmiasta nie zagrali chociażby Mikołaj Witliński, Kacper Ponitka czy też Benjamin Didier-Urbaniak, to jednak rezerwy Trefla, wzmocnione Bartoszem Jankowskim i Dariousem Motenem, poprzeczkę zawiesiły nam bardzo wysoko. Zatem mimo tego, że naprzeciwko siebie stanęła druga i ostatnia - przynajmniej sądząc jedynie po ligowej tabeli - siła w lidze, to na parkiecie w ogóle nie było tego widać.
Ostatecznie jednak wyszliśmy z tego starcia zwycięsko, choć absolutnie nie była to dla nas łatwa przeprawa. Przed prestiżowym meczem sprawdzian więc zdaliśmy. Inaczej za to nasz piątkowy rywal, który przegrał derbowe spotkanie z OPTeam Energią Polską Resovią Rzeszów. Wcześniej za to Miasto Szkła było niepokonane przez ponad dwa miesiące (łącznie 12 wygranych), zdecydowanie bijąc tym samym naszą serię z tego sezonu, czyli osiem kolejnych triumfów. Co ciekawe, swój run zapoczątkowaliśmy właśnie w Krośnie.
Początek sezonu nie był dla nas łatwy, ale to właśnie przeciwko krośnianom jakby odwróciła się dla nas ta karta. Mimo absencji Michała Chylińskiego i Marcina Nowakowskiego, wygraliśmy na jednym z najtrudniejszych terenów w pierwszoligowej stawce. Ostateczny wynik wskazywać może na to, że był to bardzo wyrównany mecz, ale nie do końca tak przecież było, gdyż w pewnym momencie prowadziliśmy w Krośnie już nawet 29:14, a później jeszcze 39:22 i 51:30.
Mało tego, nawet pod koniec trzeciej kwarty mieliśmy blisko 20 punktów więcej na swoim koncie, ale w ostatniej odsłonie opadliśmy z sił, co bardzo doświadczony zespół wykorzystał momentalnie. I tym właśnie charakteryzuje się obecna koszykówka. Jak doskonale wiadomo, jest to gra błędów, które dobre drużyny są w stanie momentalnie wykorzystywać. I tak właśnie było na Podkarpaciu, gdzie w końcówce Michał Jankowski i spółka rzucili się za nami w pościg, ale zabrakło im czasu na to, by wyrwać nam to zwycięstwo.
Wiadomo więc, że podopieczni łotewskiego szkoleniowca Edmundsa Valeiko przyjadą do grodu nad Brdą szczególnie zmotywowani. Przede wszystkim będą chcieli na naszym terenie powetować sobie zeszłotygodniową porażkę w derbach, a po drugie - i może bardziej istotne - będą chcieli odgryźć się nam za porażkę z pierwszej rundy sezonu zasadniczego. A o tym, że zmierzą się ze sobą dwie najlepsze obecnie drużyny w lidze, najlepiej niech świadczy fakt, że naprzeciwko siebie staną MVP ostatnich dwóch miesięcy.
Najwartościowszym koszykarzem listopada w Bank Pekao S.A. I lidze wybrany został przecież nasz Szymon Kiwilsza, a przed poprzednim spotkaniem z Resovią tym samym wyróżnieniem - ale za grudzień - nagrodzony został Michał Jankowski. I w przypadku „Jankesa” zdecydowanie sprawdza się powiedzenie, że jest to gracz niczym wino - im starszy, tym lepszy. Doskonały strzelec utrzymuje wysoka formę (średnio 16 punktów) i już kolejny sezon świetnie sprawdza się jako rezerwowy.
Ale oczywiście siła krośnian to nie tylko Michał Jankowski. Klasowych graczy w rotacji trenerowi Valeiko zdecydowanie nie brakuje, a zawodnikiem, który poczynił spory postęp, jest przede wszystkim młodzieżowiec Hubert Łałak. Na jego grę patrzy się z olbrzymią przyjemnością. Zyskał ogromną pewność siebie i nie boi się przez to brać na siebie ciężkich rzutów, niekiedy decydujących o losach spotkań. Świetnie gra też Przemysław Wrona, a Michał Chrabota i Rafał Serwański wzorowo wywiązują się ze swoich ról.
Osobna kwestia to z kolei osoba Tre Jacksona, który przejął rolę lidera po Mylesie Rasnicku. Ich charakterystyka jest inna. Obaj potrafią decydować o wynikach meczów, ale to Rasnick był lepszym strzelcem dystansowym. Jednocześnie więcej grał on z piłką w rękach, zabierając grę Hubertowi Łałakowi. Co jest zatem kolejnym paradoksem, Tre Jackson notuje średnio więcej asyst (4,4), niż było w przypadku Mylesa (3,8). Całościowo jednak obaj mają olbrzymi wpływ na grę, a po najsłabszym występie w sezonie z Resovią (8 punktów, wcześniej zawsze notował dwucyfrową zdobycz), w Bydgoszczy Jackson na pewno będzie chciał udowodnić swoją wartość.
I trzeba też wspomnieć o tym, że będzie to starcie o fotel lidera. Obecnie tracimy do Miasta Szkła jeden punkt w tabeli, a jednocześnie mamy lepszy +/- po dotychczas rozegranych meczach. Jeśli więc w piątek wygramy, zrównamy się z krośnianami liczbą zwycięstw i wskoczymy na 1. miejsce. Jeśli jednak to rywale nad pokonają, zdecydowanie umocnią się na czele ligi. Pod kątem ostatecznego kształtu tabeli na koniec rozgrywek, spotkanie w piątek może więc mieć bardzo dużą wagę.
Wiemy już, że SISU Arena po raz kolejny w tym sezonie licznie się wypełni. Tym samym my z kolei liczymy na bardzo gorący doping. A tych, którzy z różnych przyczyn nie będą w stanie zameldować się w hali, zachęcamy do oglądania transmisji na platformie Emocje.TV: https://nowe.emocje.tv/ppv/enea-abramczyk-astoria-bydgoszcz---miasto-szkla-krosno,353556. Początek meczu o 19:00.