Bank Pekao S.A. I liga znów przyspiesza. Po dwóch domowych spotkaniach, w których w SISU Arenie gościliśmy dwie drużyny z Podkarpacia, tym razem czekają nas dwa starcia wyjazdowe. Na początek - w środku tygodnia - zmierzymy się w Tychach z miejscowym GKS-em.
Podopieczni Tomasza Jagiełki są w tym sezonie zespołem bardzo niebezpiecznym i grającym na miarę swoich możliwości i oczekiwań kibiców. Oczywiście, fani tyskiej ekipy mogą to widzieć nieco inaczej, ale fakty są takie, że w tym niezwykle interesującym sezonie, gdy praktycznie każdy ma na swoim koncie większe lub też mniejsze wpadki, przeplatane wygranymi z wyżej notowanymi zespołami, GKS-owi noga zbyt często się nie potyka.
Tomasz Śnieg i spółka trzy razy wygrywali poza Tychami i sztuka ta udała im się właśnie w naszym mieście, co zdecydowanie zaliczyć można po stronie plusów drużyny. Ponadto delegacyjne wygrane nasz środowy rywal przywoził również z Sopotu oraz Pelplina, co już na pewno było bardziej spodziewane. Jeśli zaś chodzi o domowe porażki, to GKS jest zespołem, który jak na razie na swoim terenie dał się przeciwnikom zaskoczyć tylko dwa razy.
Sposób na tyszan w ich domu znalazły KKS Polonia Warszawa oraz Miasto Szkła Krosno. Nie można więc stwierdzić, że są to jakieś wielkie wpadki podopiecznych trenera Tomasza Jagiełki. Pokazuje to więc jedną rzecz - GKS jest naprawdę solidnym ligowcem, który zazwyczaj wywiązuje się z roli faworyta, a i niekiedy jest w stanie pokonywać rywala w teorii mocniejszego. Musimy więc w środę mieć to szczególnie na uwadze.
Tym bardziej, że tyski zespół podejdzie do meczu z nami mocno zmobilizowany - po niedzielnej porażce w Rzeszowie. Czy można to uznać za poważne potknięcie? Chyba jednak nie, gdyż OPTeam Polska Energia Resovia po zmianach w składzie zafunkcjonowała już w tym starciu zupełnie inaczej, a GKS to jednak zawsze zespół własnego terenu. My jednak udajemy się tam przede wszystkim z wielką chęcią rehabilitacji za pojedynek z początku października, który przegraliśmy u siebie 69:74.
Trudno wskazać elementy, które wtedy w naszych szeregach dobrze zafunkcjonowały. Na pewno nie była to ofensywa, o czym najlepiej świadczy liczba rzuconych w tamtym spotkaniu punktów. Ponadto przegraliśmy walkę na tablicach, mieliśmy mniej asyst, a nasi rezerwowi nie dali tyle, ile gracze z ławki zapewnili GKS-owi. Poza tym Marcin Nowakowski nie był w pełni sił w tym starciu, więc Tomasz Śnieg w SISU Arenie poczuł się naprawdę dobrze, co dało tyszanom sporą przewagę.
W ostatnim domowym meczu z Muszynianką Sokołem Łańcut pokazaliśmy jednak, że lekcje odrobić potrafimy doskonale. Na Podkarpaciu przegraliśmy bowiem bardzo wysoko, bo aż 58:86, a w rewanżu zabrakło nam naprawdę niewiele, by odrobić tę stratę. Ostatecznie jednak sztuka ta nam się nie powiodła, bo przed własną widownią wygraliśmy 95:71, co jednak rzecz jasna trzeba uznać za olbrzymi sukces, skoro w pełni kontrolowaliśmy mecz od samego początku aż do jego końca, kończąc runem 12:0.
GKS ma jednak w swoich szeregach wielu zawodników, którzy potrafią przesądzać o wynikach spotkań. Nie brakuje tam graczy bardzo doświadczonych, ale także takich, którzy może nie mają już statusu młodzieżowca, ale wiedzą o co chodzi w I lidze i także potrafią wziąć na siebie ciężar gry. Są też wreszcie wspomniani młodzieżowcy i to naprawdę jakościowi, którzy absolutnie nie uzupełniają składu, tylko go wzmacniają.
Do pierwszej grupy należy zaliczyć Pawła Zmarlaka i Tomasza Śniega. Drugą tworzą z kolei m.in. Konrad Dawdo, Szymon Walski czy też Sebastian Bożenko. Z kolei Szymon Szmit, Michał Lis i Maksymilian Duda to zawodnicy U-23, którzy dobrze wywiązują się ze swoich ról. To mocna ósemka, którą wspierają jeszcze Kajetan Kuczawski, Jan Piliszczuk oraz Stanisław Heliński.
Trener Tomasz Jagiełka posiada więc głębię składu, co przy napiętym terminarzu jest niezwykle istotne. My rzecz jasna także mamy podobny atut, a w meczu z Sokołem punktowało dziesięciu graczy, z czego dziewięciu zapisało na swoim koncie pięć lub też więcej punktów. Wsparcie dane liderom w osobach Szymona Kiwilszy i Martyce'a Kimbrougha było więc nieocenione i pozwoliło przekonująco ograć silnego rywala.
Jak więc będzie w środę? Przekonamy się najpewniej przed godziną 21, gdyż nasz wyjazdowy mecz z GKS-em zaplanowany jest na 19:00. Transmisja dostępna będzie w serwisie Emocje.TV: https://nowe.emocje.tv/ppv/gks-tychy---enea-abramczyk-astoria-bydgoszcz,353398.