Kolejna środowa kolejka na zapleczu ekstraklasy przyniesie kibicom hit, którego my będziemy jednymi z głównych bohaterów. Czeka nas bowiem wyprawa do Opola na mecz z tamtejszą Weegree AZS Politechniką. W tym momencie obie drużyny współliderują w tabeli Bank Pekao S.A. I ligi.

Patrząc jednak wyłącznie przez pryzmat ostatniej formy zespołów, gospodarzy środowego starcia dopadła pewna zadyszka. Jeszcze zdecydowanie za szybko, by określać to mianem kryzysu (dwie porażki - najpierw domowa z SKS-em Fulimpex, a następnie wyjazdowa w Rzeszowie), natomiast widać pewien aspekt, który kuleje w ostatnich nie dwóch, a trzech spotkaniach.

Nawet wygrana z WKS Śląskiem II Wrocław rodziła się w sporych bólach, gdyż podopieczni trenera Roberta Skibniewskiego zaczęli mieć pewne problemy ze skutecznością. W pierwszych sześciu meczach tego sezonu, w których Weegree AZS Politechnika osiągnęła bilans 5-1, każdorazowo uzyskiwała ona ponad 43 procent z gry.

Z kolei w ostatnich trzech starciach ani razu opolanie nie przekroczyli bariery 38 procent skuteczności i od razu przekuło się to na wyniki osiągane przez Jakuba Kobla i spółkę. Mimo wszystko należy mieć na uwadze to, że w Opolu zbudowano naprawdę ciekawy i mocny zespół, w którym w dalszym ciągu główne role odgrywa duet Kobel-Rutkowski.

Pierwszy z wymienionych szuka ustabilizowania swojej formy strzeleckiej - właśnie z tym ma największy kłopot w trwających rozgrywkach, ale za to jest najlepszym asystentem na zapleczu Orlen Basket Ligi. Ze średnią 8,1 minimalnie wyprzedza drugiego w tej klasyfikacji Jamesa Washingtona (8,0) oraz trzeciego Mateusza Kaszowskiego (7,7).

Z kolei Rutkowski mocno poprawił swoją skuteczność względem poprzedniego sezonu i jak na razie on akurat nie ma problemu w tej materii. Przeciętnie zdobywa dla „Akademików” prawie 17 punktów, będąc trzecim najlepszym polskim strzelcem Bank Pekao S.A. I ligi. Przed nim znajdują się tylko Wojciech Czerlonko oraz Błażej Czerniewicz.

Skoro więc tydzień temu udało nam się ograniczyć Czerniewicza, przyszła pora na Rutkowskiego. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwa sprawa, niemniej my lubimy trudne zadania, a takim zapewne będzie starcie w Opolu. A rzeczą oczywistą jest, że Weegree AZS Politechnika to nie tylko wspomniany już duet.

Trener Skibniewski ma swoją filozofię gry, którą kibice zdołali już całkiem nieźle poznać przed rokiem, gdy jego ówczesna drużyna stanęła na naszej drodze w pierwszej rundzie fazy play-off 2024. Teraz zadbał więc o to, by mimo oczywistych ubytków - wszak część zawodników zdecydowała się na nowe wyzwania - pewna charakterystyka graczy pozostała.

I tak oto dostrzec można całkiem spore podobieństwa wśród nowych zawodników. Austin Lawton (Reid), Krzysztof Kempa (Jodłowski), Patryk Pułkotycki (Kaczmarzyk) oraz Konrad Szymański, Michał Mindowicz i Patryk Rosołowski (Michał Lis, Maciejak, Kowalczyk) zadbali o to, by kibice w Opolu nie musieli z rozrzewnieniem wspominać składu z sezonu 2023/24.

My jednak także mamy swój cel i do Opola jedziemy z zamiarem dopisania sobie kolejnych dwóch punktów do ligowej tabeli. Obecnie w I lidze pięć ekip ma bilans 6-3. Poza nami oraz Weegree AZS Politechniką są to Enea Basket Poznań, SKS Fulimpex Starogard Gdański oraz KSK Qemetica Noteć Inowrocław. Każdy ma już na swoim koncie wpadki oraz bardziej i mniej oczekiwane zwycięstwa. Chcemy więc iść za ciosem i zgarnąć kolejną pełną pulę.

Początek środowego starcia w Opolu zaplanowano na godzinę 17:00. Transmisja - jak za każdym kolejnym razem - będzie dostępna w serwisie Emocje.TV. Link do meczu: https://nowe.emocje.tv/ppv/weegree-azs-politechnika-opolska---enea-abramczyk-astoria-bydgoszcz,352766