Czarno-czerwoni nie zwalniają tempa i po meczu derbowym, oraz turnieju ćwierćfinałowym MP Juniorów starszych, teraz przychodzi czas na dwa mecze w I lidze w przeciągu zaledwie 4 dni. Najpierw w środę zmierzymy się z ostatnim w tabeli GTK Gliwice.

 

Nikt z czarno-czerwonych nie może zaliczyć ostatniego wyjazdu na derby do udanych. Astoria w drugiej połowie miała ogromne problemy z obroną strefową rywali i przegrała fragment gry 0:23, co ostatecznie ustaliło losy spotkania. Porażka boli z pewnością podwójnie, ponieważ z jednej strony derby to zawsze mecz wyższej rangi, a po drugie bydgoszczanie mogli zdecydowanie umocnić się na upragnionym 7. miejscu w tabeli, które natychmiast powoduje uniknięcie Miasta Szkła Krosno w pierwszej rundzie Play-off. Byłaby to idealna sytuacja, ale czarno-czerwoni na dzień dzisiejszy nie mogą być niczego pewni i muszą zacząć odnosić cenne zwycięstwa, aby utrzymać obecną pozycję. Aktualnie można napisać, że to wyniki naszych bezpośrednich rywali układają się bardziej na naszą korzyść, aniżeli rezultaty odnoszone przez nas samych. Mamy jednak nadzieję, że wszystko powróci teraz do normy, a forma drużyny wzrośnie wraz z wchodzeniem w decydującą fazę rozgrywek, co notabene właściwie już pomału następuje.

W miniony weekend mieliśmy już jednak nieco okazji do poprawy nastrojów. Nasi Juniorzy starsi bez problemów awansowali do półfinałów Mistrzostw Polski, a bardzo dobre zawody rozegrali m.in. Mateusz Fatz i Karol Kutta, a skuteczność na dystansie odzyskał Piotr Łucka. Może więc to mieć znaczenie na poprawę przez nich odpowiedniej formy w I lidze i mieć ogromny wpływ na postawę całej drużyny seniorów. Idealnie byłoby, gdyby teraz przenieśli swoją pewność na parkiety zaplecza ekstraklasy. Duże znaczenie dla wyników tej ekipy ma przecież skuteczność ławki rezerwowych i nasi młodzi koszykarze zdają sobie z tego sprawę.

W środę nie można spodziewać się łatwych zawodów. GTK Gliwice zajmuje w prawdzie ostatnią pozycję w tabeli, ale nadal wg wielu specjalistów ich potencjał sięga znacznie wyżej. Nie powinien specjalnie zdziwić fakt, kiedy w kwietniu ta drużyna bez większych problemów utrzyma się w I lidze. Tymczasem GTK rozkręca się z kolejki na kolejkę i gra tego zespołu wygląda ostatnio bardzo dobrze. Gliwiczanie w dość imponującym stylu pokonali ostatnio silną Pogoń Prudnik (73:65) i to zdecydowanie znak ostrzegawczy przed lekceważeniem tej ekipy. Znakiem rozpoznawczym koszykarzy z południa Polski jest ewidentnie defensywa, która w tym przypadku góruje nad atakiem. GTK zdobywa na przestrzeni całego sezonu 73.05 pkt., kiedy w ataku ten wskaźnik wynosi już tylko 65.1 pkt.. Nasze szybkie przechodzenie do ataku może więc być tutaj kluczem.

Tak jak podkreślaliśmy, nie można lekceważyć gliwiczan, gdyż w tej ekipie znajdziemy kilka znanych nazwisk. Bardzo duże znaczenie dla tej ekipy mają byli podkoszowi „Asty”, czyli Łukasz Paul i Wojciech Fraś. Doskonale wiemy, że gra przeciwko tym zawodnikom może sprawiać ogromne problemy, a razem na parkiecie stanowią oni dużą przeszkodę, jednak mniejszą w pojedynkę. Pierwszy zawodnik notuje średnio 11.6 punktów na najlepszej w drużynie 58.6% skuteczności z gry oraz 5.9 zbiórek. Wojciech Fraś jest jeszcze lepszy na zbiórce dostarczając 8.2 zb. oraz 10.2 punktów. W składzie drużyny znajdziemy jeszcze tak doświadczonych koszykarzy jak Piotr Pluta, Marcin Stokłosa czy Tomasz Wróbel, lub młody utalentowany Kacper Radwański. Patrząc na taki skład, ciężko więc jednoznacznie stwierdzić co może być przyczyną słabych występów GTK w tym sezonie. Potencjał rywali powinien sięgać zdecydowanie wyżej.

Nie jest to jednak problemem Astorii dla której zwycięstwo może być ogromnej wartości. Nasz zespół nie może podejść do najbliższego pojedynku jak z outsiderem ligi, ale z doświadczonym i groźnym kolektywem. Jesteśmy jednak przekonani, że trener Konrad Kaźmierczyk już odpowiednio uczuli na ten fakt swoich podopiecznych. Ważne dla czarno-czerwonych będzie nie tylko zgarnięcie kompletu punktów i uradowania swoich kibiców, ale także odbudowania poczucia własnych możliwości i odzyskania skuteczności rzutowej. Z pewnością musimy być przygotowani na szybkie i efektywne rozbijanie strefy, która w Inowrocławiu sprawiała nam spore trudności. Oby tym razem było zupełnie inaczej.

Początek zawodów w Artego Arenie w środę o godz. 19.00. Bilety jak zawsze w cenie 10 zł normalny i 5 zł ulgowy (młodzież szkolna do 26. roku życia). Serdecznie zapraszamy!