Po bardzo ważnym i przede wszystkim przekonującym zwycięstwie w Ostrowie Wielkopolskim, patrzyliśmy z dużą nadzieją na środowe spotkanie w hali Arena. Zastal Enea BC w ciągu ostatniego tygodnia rozegrał 3 spotkania, a mecz z Enea Astorią był ich czwartym sprawdzianem w zaledwie siedmiu dniach. Trener Żan Tabak nie mógł skorzystać z Janisa Berzinsa, a w naszych szeregach ze względu na kontuzję nadal nie możemy liczyć na Pauliusa Dambrauskasa. Do składu Artura Gronka powrócił natomiast Marcin Nowakowski, który został w domu i nie mógł wesprzeć drużyny w ostatnim ligowym spotkaniu.

Spotkanie rozpoczęło się bardzo ofensywnie, zarówno z jednej i drugiej strony mogliśmy liczyć na popisy graczy podkoszowych. Pojedynek Geoffrey Groselle'a i Markusa Loncara mógł się podobać. Obydwaj Panowie w pierwszej kwarcie mieli już uzbierane kolejno 15 i 13 punktów.

W drugiej kwarcie straciliśmy skuteczność, co wykorzystali podopieczni Żana Tabaka. Podczas gdy Tomislav Gabrić siedział na ławce rezerwowych, to Rolands Freimanis i Blake Reynolds stanowili o sile ofensywnej Zastalu Enea BC. Kolejne bardzo dobre zawody rozgrywał Michał Aleksandrowicz, który w ostatnim spotkaniu z Arged BM Slam Stalą uzbierał aż 8 asyst. Z dużą pewnością siebie wszedł na parkiet i udowadniał, że jest ważny ogniwem w układance trenera Artura Gronka. Zastal nie zwalniał i sukcesywnie zbliżał się do swojego kolejnego meczu w którym zdobył powyżej stu punktów.

Enea Astoria Bydgoszcz 87:101 Zastal Enea BC Zielona Góra

Enea Astoria Bydgoszcz - Loncar 20, Gabrić 18, Aleksandrowicz 16, Chylińki 16, Sanders 12, Nizioł 3, Frąckiewicz 2, Krasuski 0, Nowakowski 0.

Zastal Enea BC Zielona Góra - Groselle 21, Reynolds 19, Freimanis 18, Richard 17, Lundberg 12, Ponitka 8, Williams 6, Koszarek 0.