To była bardzo udana niedziela dla podopiecznym Artura Gronka, choć przez 35 minut nie było wiadomo, kto będzie cieszył się ze zwycięstwa. Najważniejsza sekwencja spotkania należała do Corey'a Sandersa, który w decydujących momentach meczu zanotował 2 punkty, przechwyt, zbiórkę oraz blok na Jamesie Washingtonie.

Od początku spotkania, widać był efekt zmiany trenera bowiem pierwszy raz jako główny szkoleniowiec na ławce trenerskiej zasiadł Robert Skibniewski. Polpharma Starogard rozpoczęła spotkanie tak, jakby w końcu chciała przełamać niemoc i w końcu odnieść długo wyczekiwane zwycięstwo. Na pochwałę zasługuje gra wysokich - Petera Olisemeki oraz Joe Furstingera. Z naszej strony, grę w ataku ciągnęli Michał Chyliński oraz Tomislav Gabrić, a ważne zbiórki oraz udane akcje pod koszem miał stale zadziwiający nas w tym sezonie - Łukasz Frąckiewicz. Po pierwszych dwudziestu minutach schodziliśmy do szatni z czteropunktową stratą.

Po zmianie stron to "farmaceuci" wrzucili kolejny bieg, znajdywali dobrze uciekającego za plecy Jacka Jareckiego, efektem czego odskoczyli nam na aż osiem punktów. Po czasie dla trenera Artura Gronka, Enea Astoria odzyskała wigor i wróciła do meczu. Zniwelowaliśmy straty do dwóch punktów i przy stanie 82:84 o poproszenie o czas zmuszony był Robert Skibniewski. To my zachowaliśmy zimną krew w końcówce i możemy cieszyć się z bardzo ważnych dwóc punktów w ligowej tabeli. Nasze następne spotkanie za tydzień w sobotę, gdzie pojedziemy do Ostrowa Wielkopolskiego powalczyć z Arged BM Slam Stalą.

Enea Astoria Bydgoszcz 94:89 Polpharma Starogard Gdański (27:25 | 20:26 | 21:20 | 26:18)

Enea Astoria Bydgoszcz - Gabrić 26, Chyliński 21, Sanders 17, Frąckiewicz 14, Nizioł 6, Aleksandrowicz 5, Loncar 3, Nowakowski 1, Krasuski 1.

Polpharma Starogard Gdański - Haney 20, Olisemeka 19, Furstinger 11, Jarecki 10, Washington 8, Allen 8, Surmacz 7, Kowalczyk 6, Walda 0.