Środkowy szczecińskiej ekipy w zeszłym sezonie występował właśnie w Astorii, a dziś przeciwko swoim byłym kolegom zagrał bardzo dobry mecz zdobywając dla Wilków Morskich 25 punktów i 8 zbiórek. Mimo jego dobrej postawy szybko i efektownie grająca Franz Astoria prowadziła po pierwszych 10 minutach 33:21. Duża w tym zasługa Pawła Lewandowskiego, który trzykrotnie przechwycił piłkę przy wznowieniu gry przez drużynę Marka Żukowskiego.

Kiedy na początku II kwarty po „trójce” Sebastiana Laydycha „Asta” prowadziła 38:21, nikt chyba się nie spodziewał, że goście zawalczą jeszcze o korzystny wynik. Uśpieni wysokim prowadzeniem bydgoszczanie zdecydowanie zwolnili i przestali trafiać do kosza rywala, co skrzętnie wykorzystała drużyna przyjezdnych. Po dwóch trafieniach zza linii 6,75m gospodarze prowadzili 41:27, ale na więcej już gracze Jarosława Zawadki w tej kwarcie nie pozwolili szczecinianom. Do przerwy Franz Astoria prowadziła 47:35.

Po przerwie drużyna Wilków Morskich wciąż szukała recepty na zmniejszenie przewagi „Asty”, ale po dwóch „trójkach” Mateusza Bierwagena bydgoszczanie wciąż pewnie prowadzili 59:46. W kolejnych minutach goście znacznie przyspieszyli i systematycznie zaczęli odrabiać straty. Dosyć niespodziewanie po koszu zdobytym równo z syreną kończącą III kwartę Wilki Morskie przegrywały tylko 65:62.

IV kwarta zaczęła się od niesportowego przewinienia gości, którzy do tego nie trafiali spod kosza i „Asta” odskoczyła rywalom na 8 punktów (70:62). Chwilę później po kolejnym już w tym meczu bloku Sebastiana Laydycha, punkty z kontry zdobył Paweł Lewandowski i bydgoszczanie prowadzili 76:65. Mimo iż goście chwilę później zostali ukarani przez sędziego przewinieniem technicznym, to na dwie minuty przed końcem przegrywali różnicą 6 „oczek” (79:73). W końcówce „Asta” spokojnie dograła mecz do końca i ostatecznie wygrała 81:75.

Po meczu wiele zastrzeżeń do pracy sędziów miał trener gości i trzeba przyznać, że niektóre decyzje „sprawiedliwych” rzeczywiście były mocno kontrowersyjne. Niemniej gospodarze wygrali w pełni zasłużenie, w czym duża zasługa graczy pierwszej piątki, którzy w decydujących momentach „ciągnęli” grę czarno – czerwonych. Teraz przed naszym zespołem szlagierowo zapowiadający się pojedynek z OPEN Florentyną Pleszew. Bydgoszczanie zagrają w hali lidera naszej grupy II ligi już w najbliższą sobotę 11 lutego o godzinie 18.00.

Franz Astoria Bydgoszcz – Wilki Morskie Szczecin 81:75 (33:21, 14:14, 18:27, 16:13)

Franz Astoria: Lewandowski 20 (7 as.), Szopiński 18 (8 zb.), Bierwagen 28 (2x3), Laydych 13 (1), Pagacz 6 oraz Andryańczyk 4, Barszczyk 2, Czyżnielewski 0, Rąpalski 0, Szafranek 0

Wilki Morskie: Trela 25 (1x3, 8 zb.), Knowa 15 (3), Bojko 11 (1), Kowalski 8, Nowacki 4 oraz Majtyka 4, Kujawski 2, Adamkiewicz 2, Hamdaoui 2, Janecki 2