Mecz został przegrany w I połowie – te słowa trenera Jarosława Zawadki najlepiej podsumowują dzisiejsze spotkanie. „Asta” w pierwszych 20 minutach zanotowała aż 16 strat. Zespół z Bydgoszczy zaczął od „trójki” Sebastiana Laydycha, ale kolejne 9 punktów zdobyli goście. W kolejnych minutach rozgrywający Franz Astorii, Paweł Lewandowski i Adam Szopiński, wydatnie ułatwiali Księżakowi zdobywanie kolejnych punktów tracąc łącznie aż 11 piłek. Błędy gospodarzy bezlitośnie wykorzystywali Bartosz Włuczyński i Kacper Kromer. Mimo tylu pomyłek „Asta” głównie dzięki dobrej grze wspomnianego wcześniej Laydycha oraz Wojciecha Pagacza schodziła na przerwę przegrywając 31:33.

W III kwarcie czarno – czerwoni odzyskali właściwy rytm gry.  Mimo iż „trójki” trafili Nogalski i Włuczyński, gospodarze w 24 minucie wyszli na prowadzenie 41:40. Bardzo dobra obrona sprawiła, że Księżak aż trzykrotnie w tej kwarcie popełnił błąd 24 sekund. Rozgrywanie piłki wobec słabszej postawy naszych rozgrywających wziął na siebie Mateusz Bierwagen i głównie dzięki jego dobrej grze oraz punktom Patryka Rąpalskiego i Sebastiana Laydycha Franz Astoria prowadziła przed finałową kwartą 54:46.

Niestety w ostatniej odsłonie tego pojedynku do głosu doszli ponownie goście. Pierwsze 4 minuty wygrali 4: 12, zdobywając punkty głównie spod kosza. Chwilę później po kolejnej stracie faulował Adam Szopiński, co sędziowie uznali za faul niesportowy. Księżak odzyskał tym samy prowadzenie, które rosło wraz z kolejnymi akcjami łowiczan. Przyjezdni trafiali jak natchnieni zza linii 6,75m. W 36 minucie po celnym trafieniu Tomasza Nogalskiego goście prowadzili już 60:68. Bydgoszczanie ponownie spróbowali odrobić straty i kiedy po „trójkach” Adama Szopińskiego i Mateusza Bierwagena Księżak prowadził tylko 68:70 kibice Franz Astorii uwierzyli w zwycięstwo swojej drużyny. Niestety końcówkę sobotniego spotkania lepiej zagrali goście i choć „Asta” miała jeszcze okazję na odwrócenie losów tego meczu (niecelne trafienia Laydycha, dwa chybione osobiste Szopińskiego), gościom udało się utrzymać prowadzenie do końcowego gwizdka.

Księżak zrewanżował się tym samy za październikową porażkę na własnym parkiecie. Wygrana gości w dzisiejszym meczu sprawia, że łowiczanie do samego końca będą walczyć o pozycję wicelidera przed play-offami. Przyczyn dzisiejszej przegranej należy upatrywać w słabej postawie naszych rozgrywających, którzy łącznie popełnili aż 13 strat (przy 10 całego zespołu z Łowicza). Franz Astorii nie pomogła dobra postawa Sebastiana Laydycha (22 pkt, 10 zb.), Mateusza Bierwagena (19 pkt, 9 zb., 7 as.) oraz Wojciecha Pagacza (13 pkt, 8 zb.), którzy nie mieli wsparcia wśród kolegów. O dzisiejszym spotkaniu bydgoscy koszykarze muszą jak najszybciej zapomnieć. Najlepszą do tego okazją będzie najbliższa sobota, kiedy to „Asta” zagra we Władysławowie z ostatnim w tabeli SMSem PZKosz.

Po meczu powiedzieli:

Cezary Włuczyński: - Przyjechaliśmy dzisiaj osłabieni brakiem Adama Rajkowskiego, w jego zastępstwie grał Krzysiek Rydlewski, dla którego był to pierwszy występ po zaledwie dwóch treningach z drużyną, także obawiałem się, że przegramy deskę i tak się stało, natomiast był moment, że Astoria odskoczyła na 8 punktów i wydaje mi się, że oni już poczuli, że mają zwycięstwo. My wówczas zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, obniżyłem skład, co wymusiło zdjęcie Pagacza no i udało się. Dzisiejszym zwycięstwem sprawiliśmy, że zrobi się bardzo ciasno w tabeli, jest jeszcze Poznań, który ma dwa zaległe mecze, jest Gniewino, jedynie Pleszew jest już chyba poza zasięgiem.

Jarosław Zawadka – Myślę, że mecz został przegrany w I połowie, katastrofalna postawa naszych rozgrywających, którzy nie rozgrywali tylko asystowali naszym przeciwnikom. Pierwszy raz spotkałem się z taką postawą Pawła (Lewandowskiego), który w dzisiejszym meczu nie był sobą. Mam nadzieję, że to tylko jeden taki mecz w jego wykonaniu, było widać brak rozgrywającego i to jest zarazem druga przyczyna porażki. W III kwarcie, kiedy mocno broniliśmy i szybko wyprowadzaliśmy piłkę wyszliśmy na 8 punktów przewagi, ale przeciwnik zagrał niskim składem, który łatwo ogrywał naszych wysokich zawodników i musieliśmy szukać innych rozwiązań, ale niestety straciliśmy rytm grania, w ataku graliśmy bez pomysłu. Dzisiejsza postawa rozgrywających jest dla mnie niewytłumaczalna.

Franz Astoria Bydgoszcz – Księżak Łowicz 70:74 (15:19; 16:14; 23:13; 16:28)

Franz Astoria: Laydych 22 (3x3), Bierwagen 19 (2), Pagacz 13, Szopiński 9 (1), Lewandowski 0 oraz Rąpalski 4, Andryańczyk 3 (1), Gierszewski 0, Barszczyk 0, Czyżnielewski 0

Księżak: Nogalski 19 (3x3), Włuczyński 16 (2), Kromer 12, Janiak 8, Rydlewski 3 oraz Gołuch 8 (2), Wojciechowski 6, Kucharek 2, Siemieńczuk 0