Gorzowianie na próżno szukali recepty na zatrzymanie rozpędzonej „Asty”. Pod koniec I kwarty udało im się jednak odrobić kilka „oczek”, ale punkty zdobywali głównie z linii rzutów wolnych. Trener Jarosław Zawadka szybko wpuścił na parkiet zmienników ( w tym tygodniu czekają naszą drużynę mecze z Toruniem i Świeciem ) i gospodarze zwietrzyli szansę na dogonienie rywala. Najbliżej tego byli w 16 minucie, kiedy to Astoria prowadziła tylko 42:45. Chwilę później po „trójce” Gierszewskiego oraz punktach Szyttenholma i Lewandowskiego było już 42:52. Ostatecznie do przerwy goście prowadzili 44:58.

W trzeciej kwarcie bydgoszczanie objęli pełną kontrole nad wydarzeniami na parkiecie. Bezradni gospodarze szukali szans w indywidualnych akcjach, na nic zdawały się też roszady w składzie dokonywane przez trenera Janusza Wierzbickiego. W 27 minucie „Asta” prowadziła 50:80 i na parkiecie pojawili się młodzi wychowankowie bydgoskiego klubu. Mimo kilku błędów zmiennicy wsparci obecnością na parkiecie Lewandowskiego bądź Laydycha utrzymali wcześniej wypracowaną przewagę.

Wczorajsze spotkanie pokazało, jakim potencjałem dysponuje pierwsza piątka Astorii. Bydgoscy zawodnicy w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a młodzi gracze wprowadzani w trakcie spotkania nabywali cenne doświadczenie u boku swoich starszych kolegów. Duże brawa należą się naszym graczom za skuteczność, szczególnie z rzutów osobistych (24/28). Przed nami dwa pojedynki derbowe. Już w środę zmierzymy się w Pucharze Polski z toruńskim SIDEnem, a w sobotę także we własnej hali o kolejne ligowe punkty zagramy z KK Świecie.

GKK Gorzów Wlkp. - Astoria Bydgoszcz 85:109 (30:38, 14:20, 10:26, 31:25)

GKK: Rogacewicz 20 (13 zb.), Ejsmont 17, Wojciechowski 3 (1x3), Pławucki 2, Pęczek 0 oraz Cierzniewski 22 (1), Owczarek 7 (2), Mańkowski 6 (1), Borowski 6 (2), Suwała 2, Czelusta 0, Stano 0.

Astoria: Laydych 25 (2x3, 10 zb.), Szyttenholm 22 (12 zb.), Bierwagen 15, Lewandowski 12 (1), Szopiński 7 (9 as.), oraz Gierszewski 13 (3), Rąpalski 6, Szafranek 5, Józefczyk 2, Barszczyk 2, Andryańczyk 0.