Wrocławskie ekipy WKK i Śląska, to jedyne zespoły w lidze, które przed dniem dzisiejszym jeszcze nie zaznały w tym sezonie porażki na własnych parkietach. Aktualnie tak dobrą passą może się już pochwalić jedynie Śląsk, ponieważ WKK zostało w niedzielne popołudnie pokonane przez podopiecznych Grzegorza Skiby! Gospodarze klasycznie dla siebie, oddawali bardzo dużo rzutów z obwodu i trafiali mniej więcej co trzeci rzut (35,7%), ale w pozostałych aspektach nie mieli odpowiedzi na bardzo mądrze grających bydgoszczan. Enea Astoria całkowicie zdominowała walkę pod koszami, gdzie mieliśmy o 9 zbiórek więcej od WKK. To oczywiście ogromna przewaga bo mogliśmy sobie pozwolić na wiele ponowień i chociaż sami często pudłowaliśmy z obwodu, to trafiliśmy masę punktów spod kosza. Kolejne rewelacyjne zawody grał Mikołaj Grod, wspierał go jak mógł Łukasz Frąckiewicz, a Marcin Nowakowski kolejny raz zagrał jak rozgrywający z krwi i kości.

Gospodarze już od początku mogli się nieco obawiać dobrze grającej Enea Astorii. Raz po raz klasycznie dla siebie, trafiał do kosza z okolic pomalowanego Mikołaj Grod i już do przerwy uzbierał na swoim koncie 15 punktów. Od startu mieliśmy przewagę pod koszem pomimo faktu, że spore problemy z faulami miał Jakub Dłuski (5 przewinień w zaledwie 6 minut gry). Czarno-czerwonych trzeba także pochwalić za świetną egzekucję na linii rzutów wolnych bo we Wrocławiu trafiliśmy 17/23, gdy nasza ligowa średnia wynosi 64,6%. WKK nie mogło sobie poradzić z naszym dobrym penetrowaniem i popełniało wiele przewinień, a w konsekwencji do przerwy, to my prowadziliśmy 47:35.

Celem na drugą połowę było więc utrzymać koncentrację i początkowo wychodziło nam to bardzo dobrze. Jeszcze lepiej zaczął grać Nowakowski, a trafialiśmy także czasami z obwodu i powiększyliśmy swoją przewagę nawet do 23 punktów! Tak wysokie prowadzenie trochę uśpiło naszą czujność bo od tego rezultatu, miejscowi zaczęli grać znacznie lepiej. Nie było w tym żadnych skomplikowanych akcji, ale gospodarze grali jeszcze szybciej i trafiali z obwodu, przez co systematycznie zmniejszali straty do Enea Astorii. Na koniec trzeciej kwarty było już tylko 64:54 dla „Asty”.

Na początku czwartej kwarty zrobiło się bardzo gorąco. Miejscowi rozpędzali się z minuty na minutę, trafili kolejne 2 trójki i nasza przewaga stopniała do zaledwie 5 punktów. Wydawało się, że WKK pójdzie za ciosem i wyrwie kolejne zwycięstwo na własnym parkiecie. Na szczęście jednak Enea Astoria odparła ten atak! Nowakowski zmienił na rozegraniu Bartosza Pochockiego i nagle w 3 minuty nasze prowadzenie powiększyło się do 14 punktów. To wyraźnie podcięło skrzydła gospodarzom, którzy popełniali kolejne błędy przy zastawianiu w pomalowanym. Grod z Frąckiewiczem zgarniali kolejne piłki na atakowanej desce i kończyli akcje przy obręczy, a Enea Astoria dowiozła zwycięstwo do samego końca. Tym samym wygraliśmy 86:70 i jesteśmy pierwszą ekipą, która zdobyła Wrocław w tym sezonie!

Mikołaj Grod zagrał kolejny, świetny mecz tym razem notując double-double na poziomie 23 punktów i 10 zbiórek. Oprócz tego Łukasz Frąckiewicz poszedł w 15 punktów i 8 zbiórek, a Marcin Nowakowski dowodził naszą grą na linijkę 16 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst. U gospodarzy Damian Pieloch miał 18 punktów, ale w sumie tylko 6/14 z gry, z kolei nasza dobra obrona zatrzymała Jakuba Koelnera na 3 punktach i 1/8 z gry więc lider gospodarzy miał tylko 8 asyst i 7 zbiórek. To drugi, najgorszy występ strzelecki Koelnera w tym sezonie.

Po niedzielnym zwycięstwie umocniliśmy się więc na pozycji wicelidera. Teraz przed nami w najbliższą sobotę pojedynek z trzecią ekipą tabeli, czyli Rawlplug Sokołem Łańcut. Jeśli wygramy, to uzyskamy nad Sokołem przewagę dwóch zwycięstw i lepszy wynik w dwumeczu! To spotkanie odbędzie się w Artego Arenie o godz. 17:00 i na tym pojedynku nie może absolutnie zabraknąć żadnego kibica sportu w naszym mieście! Zapraszamy serdecznie.

 

WKK Wrocław - Enea Astoria Bydgoszcz 70:86 (18:22, 17:25, 19:17, 16:22)

WKK: Pieloch 18, Rutkowski 16, Ciechociński 7, Malona 7, Uberna 6, Patoka 5, Fiedukiewicz 4, Józefiak 4, Koelner 3, Kroczak 0

Enea Astoria: Grod 23, Nowakowski 16, Frąckiewicz 15, Śpica 12, Aleksandrowicz 8, Kukiełka 4, Szyttenholm 4, Dłuski 2, Pochocki 2