Czarno-czerwoni sprawili ogromną niespodziankę, pokonując w minioną sobotę faworyzowany Sokół Łańcut. To zwycięstwo było też pewnego rodzaju ewenementem, ponieważ Enea Astoria nie prezentowała nadzwyczaj dobrej skuteczności przy rzutach z obwodu czy na linii osobistych, a pomimo tego przechyliła szalę na swoją korzyść. Zaprocentowała tutaj pewnego rodzaju konsekwencja znajdowania drogi pod kosz, dobrych zmian i przebywania na parkiecie efektywnych line-up’ów. Taką postawą, otworzyliśmy też sobie drogę do kolejnych wygranych bo jeśli tylko bydgoszczanie w dalszym ciągu będą realizować tego typu założenia, to będzie nam łatwiej wędrować w górę tabeli.

Okazja do tego, aby kontynuować to, co zapoczątkowaliśmy w sobotę, będzie już jutro we Wrocławiu, gdzie zmierzymy się z WKS Śląskiem. Wrocławianie mają mniej efektywny atak jak gracze Sokoła, ale dość zbliżony sposób gry, więc tego typu taktyka z minimalnymi usprawnieniami, może funkcjonować i tym razem. Trzeba być jednak przygotowanym na różne warianty bo najbliżsi rywale pauzowali w ostatniej kolejce i z całą pewnością przyglądali się naszej, ostatniej grze.

Śląsk ma dokładnie taki sam bilans, jak nasza drużyna (6-9). Tutaj rosną więc nasze szanse bo na pierwszy rzut oka okazje na najbliższe zwycięstwo są wyrównane. Gospodarze zmienili swój styl gry po przyjściu trenera Radosława Hyżego, ale nadal nie są elitarni w żadnym elemencie, więc kto wie czy wiele nie rozegra się na płaszczyźnie motywacji. Jeśli wyjdziemy na parkiet z odpowiednim nastawieniem i wolą walki, to już tym bardzo dużo zyskamy na samym starcie.

Śląsk posiada w swoim składzie dość młodych graczy, którzy stanowią o sile tego zespołu. Mowa tutaj o takich graczach jak Aleksander Dziewa (13.5 punktów, 6.8 zbiórki), Maciej Krakowczyk (10.2 punktów i 6.2 zbiórki), oraz Jan Grzeliński (9.4 punktów i 3.1 asysty). We wrocławskiej ekipie są jednak także zawodnicy doświadczeni, którzy wspierają w wielu elementach młodszych kolegów, jak chociażby Adrian Mroczek-Truskowski, czy Marcin Pławucki. Nie będzie to więc mecz z serii łatwych do wygrania, chociaż my również posiadamy różnego rodzaju przewagi w wielu elementach.

Bardzo fajnie byłoby zakończyć ten rok i całą pierwszą rundę cennym zwycięstwem. Pozwoliłoby to na znaczne zbliżenie się w tabeli do 8 miejsca, które premiuje awansem do Play-offów. A to w połączeniu z całą masą spotkań na własnym parkiecie w rundzie rewanżowej, pozwoli z optymizmem spoglądać na to, co wydarzy się w roku 2018.

Początek środowego meczu we Wrocławiu o godz. 19:00. Prawdopodobnie relację na żywo w internecie przeprowadzi portal www.tvcom.pl.