Podopieczni trenerów Konrada Kaźmierczyka i Macieja Łabusia, pomimo braku w składzie Mateusza Fatza, bardzo dzielnie walczyli ostatnio na trudnym terenie w Tychach. Było to bardzo ofensywne spotkanie czyli w stylu, który raczej sprzyja Enea Astorii. Okazało się jednak, że także GKS miał tego dnia bardzo dobrą rękę do rzutu, zdobywając ponad 100 punktów. Tym samym, była to nasza druga przegrana z rzędu, ale bydgoszczanie w żaden sposób nie załamują się tego typu przebiegiem sytuacji. Nadal ciężko trenujemy na każdym z treningów, aby nie powtarzać podobnych błędów w przyszłości i wychodzić zwycięsko z nadchodzących spotkań.

Wygrana nad Jamalex Polonią byłaby idealną rekompensatą, aby nieco podbudować swój dorobek punktowy i zaliczyć znaczące przełamanie. Taki rezultat będzie jednak niezwykle ciężko osiągnąć, bo lesznianie to aktualnie druga siła w rozgrywkach I ligi. Wprawdzie w tabeli rozgrywek, zaraz za Spójnią znajduje się Sokół Łańcut, jednak Jamalex Polonia ma rozegrany o 1 mecz mniej. Mało tego, Jamalex Polonia wygrała bezpośredni mecz z Sokołem aż różnicą 30 punktów i na 11 spotkań przegrała tylko jedno spotkanie (68:71 z Biofarmem w Poznaniu). To wskazuje, że ekipa prowadzona przez Łukasza Grudniewskiego jest przynajmniej drugą siłą w rozgrywkach bo przed nią, także mecz przeciwko Spójni Stargard.

Nie ciężko się więc domyślać, jak trudne zadanie czeka Enea Astorię w Lesznie. Jamalex ma u siebie bilans 6-0, a wszystkie mecze w lidze wygrywa średnią różnicą 18.7 punktów. Nic w tym dziwnego, skoro lesznianie prezentują świetną ofensywę na poziomie średnio 89.9 punktów na mecz. Bardzo możliwe, że w sobotę zagramy w kolejnym spotkaniu, stojącym głównie pod znakiem ofensywy. To nie będzie jednak naszym kluczem do zwycięstwa, bo „Asta” wygrywała dotychczas tylko wtedy, gdy rywale nie zdobyli przeciwko nam więcej jak 79 punktów. Z kolei średnio w wygranych meczach, traciliśmy zaledwie 70.6 punktów. Obrona może nie jest naszą największą siłą, ale to głównie ona prowadzi do cennych wygranych.

Największą ostoją gospodarzy najbliższego meczu jest zdecydowanie Kamil Chanas. Ten zawodnik rzuca średnio 18.9 punktów w meczu, będąc równocześnie 3 najlepszym strzelcem zaplecza ekstraklasy. Mało tego, czyni to zazwyczaj na bardzo dobrym procencie, więc to zdecydowanie dodatnia wartość dla Jamalex Polonii. Dalej lesznianie mogą się także poszczycić bardzo wyrównanym składem, gdzie każdy może pociągnąć grę zespołu i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Dla nas szykuje się trudny mecz na każdej pozycji na boisku.

Enea Astoria mimo wszystko jedzie do Leszna po zwycięstwo i chce zaprezentować dobrą koszykówkę. O tym, że potrafimy grać z silniejszymi rywalami, przekonaliśmy się już chociażby obserwując nasze zmagania w Stargardzie. Także wtedy czarno-czerwoni raczej byli skazywani na porażkę, a jednak do końcowej syreny byli w grze, walcząc o komplet punktów. Mamy nadzieję, że teraz będzie podobnie.

Początek sobotniego spotkania o godz. 19:00. Relację na żywo z tego meczu zaplanował portal www.koszykowka24.eu, więc zachęcamy do oglądania naszej drużyny w akcji!

 

Paweł Lorek (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.)