Enea Astoria sezonu zasadniczego z całą pewnością nie zaliczy do udanych, ponieważ ostatecznie bydgoszczanie z bilansem 7-23 zajęli ostatnią pozycję w tabeli. Nieudana była dla nas w szczególności końcówka sezonu regularnego, którą zakończyliśmy sześcioma kolejnymi porażkami, co w znacznej mierze przyczyniło się do tego, że fazę Play-out zaczniemy nie tylko na obcym parkiecie, ale zmierzymy się także z bardzo wymagającym przeciwnikiem jakim jest ACK UTH Rosa Radom. Dotychczasowy bilans, bezpośrednie mecze, oraz postawa obu drużyn nie ma już jednak większego znaczenia, ponieważ rywalizacja rozpoczyna się od początku, a o naszym utrzymaniu zadecyduje maksymalnie 5 kolejnych spotkań. Cel utrzymania w I lidze dla czarno-czerwonych jest więc ciągle jak najbardziej prawdopodobny.

Czarno-czerwoni są w stanie zapewnić sobie utrzymanie na zapleczu ekstraklasy wyłącznie, gdy zaprezentują najlepszą w tym sezonie obronę, która dotychczas niestety była najsłabszym punktem zespołu. W ostatnim pojedynku z Biofarmem Basket widoczna była jednak potrzebna intensywność po defensywnej stronie boiska i to w połączeniu z powrotem do rotacji Adriana Barszczyka, który jest jednym z najlepszych obrońców tej drużyny, może napawać optymizmem przed decydującymi starciami. Jeśli Enea Astoria będzie konsekwentnie ograniczać się w podejmowaniu wymuszonych decyzji rzutowych, a dobra obrona pozwoli nam na szybkie przechodzenie do ataku, wtedy możemy zacząć myśleć o zwyciężeniu w serii do trzech zwycięstw.

Głównym celem minimum na nadchodzący weekend w Radomiu jest niewątpliwie wywiezienie przynajmniej jednego zwycięstwa z nadchodzących dwóch spotkań. Będzie to trudne zadanie do wykonania, bo ACK UTH Rosa w sezonie zasadniczym wygrała 9 z 15 spotkań na własnym boisku, pokonując m.in. drużyny z czołówki ligi, jak np. Legię Warszawa. Jeśli jednak Patryk Gospodarek nadal będzie zdobywał ważne punkty jak w dotychczasowych meczach, a przy okazji ograniczy się w liczbie strat, natomiast z pomocą przyjdzie kapitan Mateusz Bierwagen, center Mateusz Fatz, doświadczony Dorian Szyttenholm, oraz pozostali partnerzy z zespołu, to wszystko może się zdarzyć. W składzie Enea Astorii niewątpliwie drzemie spory, dotychczas w pewien sposób uśpiony potencjał, ale mamy nadzieję, że ulegnie to zmianie właśnie na najważniejszym etapie rozgrywek.

Niewątpliwie najtrudniejszym graczem do zatrzymania w drużynie z Radomia, będzie dla nas Filip Zegzuła. Ten młody zawodnik kilka dni temu został wybrany MVP sezonu w rozgrywkach I ligi w których dotychczas notował 19,7 punktów, 5,4 asysty, oraz 4,6 zbiórki na mecz. A to wszystko pomimo faktu, że ten zawodnik przeplatał swoje występy w I lidze, z tymi w ekstraklasie, gdzie także był jedną z pierwszoplanowych postaci w ekipie Wojciecha Kamińskiego. Pomimo dużej intensywności gry, Zegzuła w żaden sposób nie przejawiał oznak zmęczenia i także teraz będzie najważniejszym graczem ekipy z Radomia. Uważać trzeba jednak na cały skład Rosy, a przede wszystkim na Damiana Jeszke, Michała Sadło, Macieja Bojanowskiego, czy Jakuba Staniosa. Z całą pewnością gracze z Radomia postawią nam bardzo trudne warunki i zrobią wszystko, aby utrzymać swój młody zespół rezerw na poziomie I ligi.

Najbliższe pojedynki zapowiadają się niezwykle ciekawie. Obie drużyny zrobią wszystko, aby wywalczyć utrzymanie, a tylko jedna z ekip wyjdzie z tej serii zwycięsko. Jeśli to Enea Astoria jako pierwsza osiągnie poziom trzech zwycięstw, wtedy z całą pewnością wszyscy w Bydgoszczy będą usatysfakcjonowani końcowym rezultatem sezonu i zapomnimy też o nieudanej części zasadniczej. To właśnie kwestia utrzymania była dla nas priorytetem, gdy przystępowaliśmy do II rundy rozgrywek. Dopóki więc piłka jest w grze, wszystko może się zdarzyć. Trzymamy kciuki za naszych koszykarzy w Radomiu i głęboko wierzymy, że w najbliższy weekend uda się podopiecznym Konrada Kaźmierczyka pokazać najlepszą koszykówkę tego sezonu.

Rywalizacja w fazie Play-out toczy się do 3 wygranych. Pierwsze 2 mecze zostaną rozegrane w sobotę i niedzielę w Radomiu (początek kolejno o godz. 18:00 i 13:00). Później rywalizacja przeniesie się do Bydgoszczy, natomiast ewentualne piąte decydujące spotkanie zostanie rozegrane także na terenie ACK UTH Rosy.