Niedzielny mecz ponownie był niezwykle zacięty i ponownie to bydgoszczanie zagrali lepiej w drugiej połowie, wygrywając 87:75! To wyrównany skład „Asty” doprowadził nas do kolejnej wygranej, a w składzie czarno-czerwonych dwucyfrową zdobycz punktową miało aż 6 graczy.

Wierzyliśmy, że to właśnie bydgoszczanie będą mieli jeszcze większe szanse wygrać drugi mecz w trakcie tego weekendu bo dysponują szerszym składem, choć granie dzień po dniu nie należy do najłatwiejszych zadań. Właśnie w tych pojedynkach Play-offowych docenia się głębię składu i fakt, że liderzy mogą odpocząć nieco dłużej na ławce rezerwowych. Jednak goście znów postawili w niedzielę niezwykle trudne warunki m.in. dzielnie walcząc na deskach oraz w defensywie. Waleczna Enea Astoria okazała się jednak lepsza w drugiej połowie, rozgrywała typowe dla siebie zespołowe akcje w ataku i aż 6 naszych zawodników miało 10 i więcej punktów! Podopiecznych Grzegorza Skiby trzeba także pochwalić za odwagę przy rzutach z obwodu bo przez cały weekend oddaliśmy aż 50 takich rzutów (w niedzielę byliśmy 10/25 za 3), gdy w sezonie zasadniczym nasza średnia wynosiła ok. 20 prób na mecz. Zaskoczyliśmy tym rywali bo często rzucaliśmy z obwodu nawet z dość trudnych pozycji, a to nieco rozciągnęło naszą grę w ataku. Dzięki temu zanotowaliśmy 2 wygrane i brakuje nam już wyłącznie jednego zwycięstwa, aby osiągnąć swój główny cel przedsezonowy, czyli awans do półfinałów I ligi!

Niedzielne spotkanie rozpoczęliśmy od niezwykle mocnego uderzenia. Czarno-czerwonym wychodziło absolutnie wszystko, piłka krążyła płynnie po obwodzie i trafialiśmy z każdych pozycji, prowadząc już na starcie 19:2! Goście szybko otrząsnęli się jednak z tej sytuacji, zaczęli lepiej bronić nas pod koszem i stopniowo zaczęli odrabiać straty. Nagle z tak wysokiego prowadzenia „Asty” nie zostało praktycznie nic i do przerwy prowadziliśmy tylko 45:42.

Trzecia kwarta to ponownie zacięta walka kosz za kosz. Przyjezdni grali bardzo mądry basket i chociaż nasza drużyna robiła co mogła i wznosiła się na wyżyny, to Biofarm skutecznie trzymał się w grze, doprowadzając nas do bardzo fizycznego pojedynku. Goście momentami objęli nawet prowadzenie, co było sporym zaskoczeniem dla publiczności zebranej w Artego Arenie. Na szczęście jednak bydgoszczanie w porę ruszyli do swojej ostatecznej ofensywy i prowadzili przed ostatnią kwartą 64:62.

Ostatnią część meczu, która była absolutnie wojną nerwów, lepiej wytrzymali gospodarze. Chociaż Biofarm rotował swoim składem przez cały weekend, to Enea Astoria wyglądała w ostatniej kwarcie jak dużo świeższy zespół. Goście nie nadążali za naszymi graczami w obronie i można było odnieść wrażenie, że to „Asta” była lepiej przygotowanym kondycyjnie zespołem. Po prostu zaczęliśmy grać swoje i konsekwentnie znajdowaliśmy drogę pod kosz, a goście stracili nie tylko swoją efektywność defensywną, ale także ofensywną. W czwartej kwarcie był nawet fragment, który wygraliśmy 10:2 i rozstrzygnęliśmy drugi mecz na swoją korzyść. W ten sposób wygraliśmy 87:75, a kibice zgromadzeni w Artego Arenie mogli kolejny raz oklaskiwać sukces swoich ulubieńców!

W naszej drużynie 6, a w Biofarmie Basket 5 graczy miało dwucyfrowe zdobycze punktowe. U nas bardzo dobrze spisywał się Grzegorz Kukiełka z 18 punktami i 6 asystami, Marcin Nowakowski poszedł w świetną linijkę 12 punktów, 9 zbiórek i 6 asyst, a Frąckiewicz ponownie górował nad Metelskim i miał 10 punktów i 9 zbiórek. Jak zwykle ogromną wartość ekipie czarno-czerwonych dawał także Mikołaj Grod z 15 punktami i 4 asystami. Wśród gości Flieger nie miał już tak świetnej pierwszej połowy jak w sobotę i skończył z tylko 14 punktami i 6 asystami.

Bydgoszczanie prowadzą w serii do trzech wygranych już 2-0. Kolejny mecz zostanie rozegrany w sobotę 13 kwietnia w Poznaniu. Na wyjazd kibiców na ten pojedynek można zapisać się przez profil Enea Astorii na Facebooku! Zapraszamy!

 

Enea Astoria Bydgoszcz - Biofarm Basket Poznań 87:75 (25:17, 20:25, 19:20, 23:13)

Enea Astoria: Kukiełka 18, Grod 15, Nowakowski 12, Aleksandrowicz 10, Dłuski 10, Frąckiewicz 10, Śpica 8, Szyttenholm 2, Fatz 1, Pochocki 1, Kondraciuk 0

Biofarm Basket: Flieger 14, Rostalski 12, Jankowski 11, Kurpisz 11, Samsonowicz 11, Metelski 8, Smorawiński 3, Czyż 2, Tomaszewski 2, Woroniecki 1, Bręk 0

Stan rywalizacji: 2-0 dla Enea Astorii (gramy do 3 wygranych)