Ku końcowi zmierza runda zasadnicza I ligi koszykarzy. Do rozegrania zostały zaledwie cztery kolejki, a niewiadomych wciąż nie ubywa. Każda z drużyn skrupulatnie liczy swoje punkty i w końcówce sezonu chce ugrać jak najwięcej. Nie inaczej będzie jutro podczas pojedynku PC SIDEn-u z Franz Astorią.

 

Gospodarze środowego meczu typowani byli przed sezonem do walki o czołowe lokaty na zapleczu ekstraklasy. Eugeniusz Kijewski, którego nie ma już w Toruniu, miał zbudować drużynę, która z powodzeniem miała bić się o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jednak te plany torunianie muszą najprawdopodobniej odłożyć do przyszłego sezonu, bowiem w obecnych rozgrywkach sukcesem będzie załapanie się do najlepszej ósemki ligi.

14 zwycięstw przy 12 porażkach daje obecnie SIDEn-owi 7. miejsce w tabeli i choć drużynie z miasta Kopernika brakuje zaledwie dwóch oczek do wicelidera z Kutna, to muszą oni raczej śledzić wyniki ekip z Ostrowa Wlkp., Łańcuta, Lublina i Przemyśla, które także mają po 40 punktów i wciąż walczą o udział w play-off. W poprzedniej kolejce SIDEn wygrał w Stargardzie Szczecińskim, czym znacząco zwiększył swoje szanse na zachowanie obecnej pozycji.

Torunianie dalej muszą jednak szukać punktów i po jutrzejszym derbowym spotkaniu z Franz Astorią chcą swój dorobek powiększyć o kolejne zwycięstwo. Bydgoszczanie chcą ten plan rywalom popsuć. Nasza drużyna, mimo iż jest niżej notowana, chce po raz drugi pokonać rywala zza miedzy. W pierwszym meczu pewnie pokonaliśmy SIDEn 101:90 i mimo iż na ławce trenerskiej nie ma już uważanego za „najsłabsze ogniwo” toruńskiej drużyny Eugeniusza Kijewskiego, bydgoszczanie chcą ten wynik powtórzyć.

Nasz zespół cały czas walczy o jak najlepszą pozycję przed paly-out`ami, bo spotkań o utrzymanie się w I lidze raczej nie unikniemy. Jeśli do tego dodamy rangę spotkania derbowego oraz fakt, iż do Torunia wybiera się spora grupa kibiców bydgoskiej „Asty” to wynik środowego meczu jest sprawą otwartą. Początek spotkania w hali toruńskiego „Spożywczaka” o godzinie 18.30.