Zdecydowanie nie tak wyobrażaliśmy sobie inaugurację sezonu w naszym wykonaniu. Jadąc do stolicy dolnego śląska mieliśmy nadzieję, na rozpoczęcie sezonu 2020/2021 od zwycięstwa, ale to WKS Śląsk Wrocław okazał się od nas lepszy wygrywając 90:66

Od pierwszych minut spotkania widać było, że zarówno my jak i gospodarze zaczęliśmy dosyć nerwowo. Dzięki udanym akcjom Corey'a Sandersa pozostawaliśmy w grze, a rezerwowi gracze Śląska nie odstawali naszym zawodnikom. Po pierwszej kwarcie zapowiadało się, że spotkanie będzie zacięte i do ostatniej minuty nie będziemy znali zwycięzcy.

W kolejnych 10. minutach spotkania Wrocławianie dziurawili nasz kosz trójkami (w tym elemencie gospodarze mieli skuteczność 53% do przerwy). Bardzo dobrze zagęszczaliśmy strefę podkoszową, co dawało gospodarzom dużo miejsca na oddanie rzutu zza linii za 3 punkty. Ciężar gry na siebie próbował wziąć Tomislav Gabrić, lecz to nie był jego dzień. Rzuty z otwartych pozycji nie znajdywały drogi do kosza, Wrocławianie skutecznie udaremniali nasze próby gry z szybkiego ataku - a z tego przede wszystkim znana jest drużyna prowadzona przez trenera Artura Gronka. Po dwudziestu minutach spotkania Wrocławianie odskoczyli na 11 punktów.

W kolejnych częściach spotkania próbowaliśmy wrócić do gry dzięki celnym akcjom Corey'a Sandersa, lecz WKS Śląsk raz po raz celnie punktował zza łuku lub z "pomalowanego". W pewnym momencie, za zdobywanie punktów wziął się Jakub Nizioł, dla którego był to powrót w jego rodzinne strony. Michał Chyliński próbował swoich sił, aby odwrócić wynik spotkania, lecz to nie był nasz dzień. Trafiliśmy zaledwie 24% rzutów za 3 i 35% z gry. 

Rozegraliśmy 9. gier sparingowych przed sezonem na których można było zauważyć wolę walki, determinację i szybką grę. Niestety tych czynników zabrakło podczas piątkowego spotkania. Mamy bardzo dużo do poprawy przed naszym kolejnym spotkaniem. Już w czwartek zmierzymy się na wyjeździe z GTK Gliwice. Początek spotkania o godzinie 19:30 a transmisję zobaczycie na platformie http://emocje.tv

WKS Śląsk Wrocław 90:66 Enea Astoria Bydgoszcz (22:18 | 24:17 | 19:16 | 25:15)

WKS Śląsk Wrocław - Jovanović 22, Nevels 20, Stewart 10, Keller 9, Gabiński 9, Gordon 8, Tomczak 6, Wójcik 4, Musiał 2, Łabinowicz 0, Zagórski 0, Żeleźniak 0.

Enea Astoria Bydgoszcz - Sanders 19, Nizioł 13, Chyliński 10, Loncar 9, Frąckiewicz 6, Gabrić 4, Krasuski 3, Nowakowski 2, Aleksandrowicz 0.