Aleeeeeeeż to był mecz! Ależ to były, emocje, walka do samego końca. Końcowy wynik pokazywał 106:103 dla zespołu z Włocławka, ale na pewno Anwil nie zaliczy tego meczu do tych z kategorii najłatwiejszych.

Kolejne derby województwa kujawsko-pomorskiego, a tym razem naszym przeciwnikiem był zespół obecnego mistrza Polski - Anwil Włocławek. Mecz obfitował w widowiskowe akcje i nie zabrakło walki na parkiecie. Fenomenalne zawody rozgrywał Kris Clyburn - autor 26 punktów, ale po stronie gości duet Tony Wroten i Ricky Ledo (kolejno 27 i 21 punktów) przejęli stery i poprowadzili zespół mistrza Polski do zwycięstwa.

To już czwarte spotkanie gdzie zespół Enea Astorii wchodzi mecz z wysokiego "C". Od początku spotkania narzuciliśmy twarde warunki gry zespołowi aktualnego mistrza Polski. Widać było, że Artur Gronek bardzo dobrze przygotował zespół do derbowego pojedynku. W pierwszej połowie spotkania bardzo dobrze rozgrywaliśmy akcje pick and roll, pod koszem królował Adam Kemp zdobywając w całym spotkaniu 16 punktów, 7 zbiórek i 4 bloki.

Skutecznie odpieraliśmy ataki drużyny z Włocławka, dobrze broniliśmy akcję gwiazd zespołu Anwilu - Tony'ego Wroten'a i Ricky'ego Ledo. Znakomite zawody spotkanie tego dnia rozgrywał Kris Clyburn - autor 26 punktów w całym spotkaniu. Dzięki rzutowi za 3 punkty Kris'a Clyburn'a w ostatniej sekundzie drugiej kwarty, ciągle pozostawaliśmy w walce z Anwilem Włocławek.

Od połowy trzeciej kwarty nasz zespół narzucił wysokie tempo, odpowiadaliśmy cios za ciosem na kolejne punkty zdobywane przez Anwil. Na koniec trzeciej części spotkania, rzutem z 3/4 boiska popisał się Mateusz Zębski, zobaczcie sami!

W czwartej kwarcie spotkania, niesieni dopingiem naszych kibiców wyszliśmy na prowadzenie 93:85. Wtedy mogłoby się wydawać, że Anwilowi powoli pali się grunt pod nogami a my byliśmy na dobrej drodze aby wygrać drugie dla nas derby kujawsko-pomorskiego. Na nic zdały się nasze wysiłki, niesamowity tego dnia Ricky Ledo (27 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst) poprowadził swój zespół do zwycięstwa. Najpierw, konsekwentnie wymuszając faule na naszych zawodnikach, a później na 30 sekund do końca rzutem za 3 punkty uniemożliwił nam pogoń za zespołem mistrza Polski. Ostatecznie to Anwil Włocławek wywiózł dwa punkty z Bydgoszczy. 

Enea Astoria Bydgoszcz 103:106 Anwil Włocławek (20:29 | 28:21 | 30:26 | 25:30)

Enea Astoria Bydgoszcz - Clyburn 26, Kemp 16, Michał Nowakowski 13, Walton 12, Zębski 12, Szyttenholm 10, Marcin Nowakowski 5, Aleksandrowicz 5, Frąckiewicz 4, Krasuski 0.

Anwil Włocławek -  Ledo 27, Wroten 21, Sokolowski 16, Milovanović 16, Dowe 8, Simon 6, Karolak 6, Freimanis 6, Sulima 0.

#WracamyDoElity