Elektrobud-Investment Znicz Basket drugi raz w tym sezonie postawił nam bardzo trudne warunki. W Pruszkowie wygraliśmy zaledwie 1 punktem na finiszu, a w niedzielę w Artego Arenie zwyciężyliśmy dopiero po dogrywce 82:78. Od porażki uchronił nas świetnie dysponowany na finiszu Michał Aleksandrowicz.

W niedzielę w Bydgoszczy nie był to piękny mecz w wykonaniu obu ekip, gdyż na parkiecie mnożyły się liczne błędy i ciężko było rozpędzić się którejkolwiek drużynie. Bydgoszczanie zanotowali najwięcej w sezonie bo 29 strat i aż dziw bierze, że byli w stanie wygrać cały mecz, ale to właśnie po tym poznaje się bardzo dobre drużyny. Zdarzają się mecze, w których nic nie wychodzi i najlepiej chciałoby się zapomnieć o swoich nieudanych akcjach czy przestrzelonych rzutach, ale przecież ostatecznie także takie spotkania liczą się do dorobku punktowego w tabeli. To bardzo ważne więc kiedy drużynę dopada słabsza dyspozycja dnia, aby wyszarpać zwycięstwo na swoją korzyść a i takie pojedynki w tym sezonie potrafi wygrywać Enea Astoria! W Pruszkowie dopiero w ostatniej akcji przesądziliśmy o swojej wygranej, a w niedzielę w Bydgoszczy wyszarpaliśmy zwycięstwo dopiero po dogrywce! Najlepszy mecz w sezonie zagrał Michał Aleksandrowicz, który jak na kapitana przystało, pociągnął czarno-czerwonych na samym finiszu i dzięki temu za tydzień zagramy z FutureNet Śląskiem o fotel lidera.

Bydgoszczanie spokojnie weszli w mecz, grali swoje i górowali nad rywalami bo w świetnej dyspozycji był Łukasz Frąckiewicz. Nasz młody center, pod nieobecność Jakuba Dłuskiego, grał nieco więcej i miał już do przerwy 7/9 z gry na 17 punktów i imponował w fizycznym graniu pod koszem. W pewnym momencie prowadziliśmy już 26:14, ale wtedy wiatr w żagle złapali goście, którzy zaczęli trafiać nawet trudne trójki i zmniejszyli swoje straty. Do przerwy podopieczni Grzegorza Skiby prowadzili tylko 42:37.

Niestety po przerwie, mieliśmy spore problemy z konstruowaniem własnych akcji w ataku. Nasza obrona wyglądała na całkiem poprawną, ale w ofensywie mnożyły się liczne straty, brakowało poprawnego wykończenia akcji i w efekcie Znicz Basket pewnym momencie objął nawet prowadzenie. Bardzo dobrze spisywali się Tradecki ze Szwedem i niespodziewanie przed decydującą kwartą nie mogliśmy bezpiecznie wyczekiwać kolejnej wygranej.

Finisz spotkania to prawdziwa wojna nerwów. Wynik ciągle oscylował w okolicach remisu, a bydgoszczanie mieli problemy za skutecznością i w taki sposób goście prowadzili 72:69 na 40 sekund przed końcem. Na szczęście Enea Astoria miała w swoim składzie Michała Aleksandrowicza, który trafił trójkę i doprowadził do dogrywki, bo Szwed minimalnie przestrzelił ostatni rzut w regulaminowym czasie gry.

Dogrywka należała już wyłącznie do Aleksandrowicza. Popularny „Panda” wyszarpał dla „Asty” ten bardzo trudny i niekomfortowy pojedynek i w doliczonych 5 minutach gry zaaplikował 2 trójki i dwukrotnie trafił z linii wolnych. Ostatecznie nasz kapitan zdobył więc 11 punktów w ostatnie 5 minut i 20 sekund gry, będąc bohaterem całego pojedynku. Ostatecznie wygraliśmy cały mecz 82:78 i przedłużyliśmy swoje szanse na pozycję lidera po sezonie zasadniczym.

Łącznie Michał Aleksandrowicz uzbierał najlepsze w sezonie 20 punktów, był 4/6 za 3 i zgarnął 6 zbiórek. Swoje zrobił także Łukasz Frąckiewicz, chociaż był nieźle pilnowany po przerwie i miał 19 punktów i 8 zbiórek, a Mikołaj Grod złapał uraz pod koniec czwartej kwarty i dogrywkę oglądał już z ławki, ale wcześniej w 24 minuty prawie zgarnął double-double na 10 punktów i 9 zbiórek. Goście oddali najwięcej w tym sezonie 40 rzutów z dystansu, ale ostatecznie trafili tylko 34.6% z gry. Przemysław Tradecki poszedł w 20 punktów i 5 asyst, a Mateusz Szwed 20 punktów i 9 zbiórek.

Za tydzień rozegramy we Wrocławiu mecz o pozycję lidera w I lidze. W niedzielę o godz. 19:00 zmierzymy się z FutureNet Śląskiem.

 

Enea Astoria Bydgoszcz - Elektrobud-Investment ZB Pruszków 82:78 (23:14, 19:23, 19:19, 11:16, 10:6)

Enea Astoria: Aleksandrowicz 20, Frąckiewicz 19, Grod 10, Śpica 7, Kukiełka 7, Pochocki 7, Nowakowski 5, Szyttenholm 4, Fatz 3, Kondraciuk 0

Elektrobud-Investment ZB: Szwed 20, Tradecki 20, Paszkiewicz 11, Ornoch 11, Kierlewicz 10, Cetnar 6, Hałas 0, Olszewski 0, Drewniak 0, Wieluński 0, Miłak 0