Półfinały MP U-20 są już za nami, więc teraz czas na powrót do ligowej rzeczywistości. Już w środę podejmiemy w Artego Arenie zespół z województwa śląskiego i będzie to kolejny bardzo ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie.

Młodzi bydgoszczanie nie mają chwili wytchnienia. Jeszcze niedawno musieli oni walczyć na trudnym terenie w Siedlcach (niestety przegraliśmy ten mecz 64:76), a w miniony weekend rozegrali aż 3 pojedynki w ramach półfinałów Mistrzostw Polski Juniorów. Ostatecznie nie udało nam się wywalczyć awansu do czołowej ósemki, więc teraz pozostają nam wyłącznie emocje związane z I ligą. Już w środę o godz. 19.00 podejmiemy u siebie GKS Tychy, żeby później po zaledwie dwóch dniach przerwy wybrać się na pojedynek do Poznania z Politechniką. Oba te mecze będą miały ogromny wpływ na końcową pozycję drużyn w tabeli, ponieważ wszystkie 3 zespoły plasują się aktualnie w grupie, której prawdopodobnie przyjdzie walczyć o utrzymanie.

Na dzień dzisiejszy sytuacja naszej drużyny nie jest komfortowa. Przez ciągłe osłabienia w składzie oraz niedoświadczony zespół, często jesteśmy zmuszeni do płacenia frycowych z tego tytułu. Astoria nie wygrała jeszcze żadnego spotkania w rundzie rewanżowej i spadła z 10. na przedostatnią pozycję w tabeli. To jednak nie przekreśla z miejsca naszych szans na utrzymanie, ponieważ z ligi spada wyłącznie najsłabszy zespół, a będzie o tym decydować dopiero faza Play-out. Mało tego czarno-czerwoni ciągle mają teoretyczne szanse na bezpieczne utrzymanie, ponieważ od 10. lokaty dzieli nas wyłącznie jedno zwycięstwo. Aby jednak bardziej optymistycznie spojrzeć na daną sytuację, drużyna będzie musiała wspiąć się na wyżyny i wygrać przynajmniej jeden z najbliższych pojedynków, a w najlepszej sytuacji nawet obydwa spotkania.

Astorię stać na to osiągnięcie, o czym przekonaliśmy się chociażby w I rundzie rozgrywek. To wtedy bydgoszczanie byli w stanie sprawić miłą niespodziankę w Tychach (zwycięstwo 83:79). W prawdzie przed miesiącem tyski zespół wzmocnił się Marcinem Dymałą, który w bardzo kontrowersyjny sposób pożegnał się z Bydgoszczą, ale nie wiadomo czy wybiegnie on w środę na parkiet Artego Areny. Zawodnik ten podpisał bowiem zobowiązanie, zgodnie z którym pod rygorem kary finansowej nie powinien on do końca sezonu zagrać w żadnym spotkaniu przeciwko Astorii. Są to jednak indywidualne ustalenia pomiędzy zawodnikiem a naszym klubem, więc aż do pierwszego gwizdka środowego meczu nie będzie wiadomo czy zagra on przeciwko swoim byłym kolegom.

Pomijając więc osobę Dymały, pierwszoplanowe role w tej drużynie odgrywają Tomasz Deja i Piotr Hałas. Ten pierwszy to doświadczony środkowy, który notuje średnio 10.3 punktów oraz 6.4 zbiórki na mecz, natomiast Hałas to mierzący 190 cm rozgrywający i rzucający w jednej osobie, trafiający 10.2 punktów na dość dobrej skuteczności 55.1% za 2. Poza tym tyszanie mają także w składzie 36 letniego Radosława Basińskiego czy liczącego 31 wiosen Tomasza Bzdyrę. To pokazuje, że goście na brak doświadczenia w składzie nie mogą narzekać i z pewnością będą trudnym rywalem do pokonania, ale bydgoszczanie nie stoją na straconej pozycji.

Będzie to prawdopodobnie pierwsze spotkanie od dłuższego czasu, w którym nasz zespół zagra osłabiony wyłącznie brakiem Sebastiana Laydycha. W miniony weekend do gry powrócił już Karol Kutta i był jedną z kluczowych postaci w drużynie Juniorów. Potrzebuje on jeszcze trochę czasu aby wskoczyć do meczowego rytmu, ale już jego sama obecność ma ogromne znaczenie dla Astorii. Do walki powinien być gotowy także Dorian Szyttenholm, który ze względu na uraz kręgosłupa opuścił ostatnie spotkanie w Siedlcach. Warto podkreślić, że w ostatnim czasie bardzo dobrze w roli typowego zadaniowca spisuje się Paweł Robak, co dodatkowo umożliwia naszemu szkoleniowcowi poszerzenie rotacji.

 

Początek środowego spotkania o godz. 19.00, a bilety będą do nabycia w cenie 10zł normalny i 5zł ulgowy. Serdecznie zapraszamy do wspólnego dopingu!