I liga nie zwalnia tempa i już w najbliższą środę rozegrana zostanie następna kolejka rozgrywek. Bydgoszczanie we własnej hali podejmują Spójnię Stargard w której gra kilku naszych dobrych znajomych.

 

Enea Astoria ma bardzo trudny okres. Mecze z rywalami w naszym zasięgu, czyli te które powinniśmy zakończyć zwycięstwem, niestety rozstrzygnęły się na naszą niekorzyść. To spowodowało, że spokojne utrzymanie w I lidze oddaliło się jeszcze bardziej, a na rozkładzie jazdy znajdują się teraz 3 kolejne trudne pojedynki. Już w najbliższą środę zagramy ze Spójnią, która jest największą pozytywną niespodzianką tego sezonu, później udamy się na wyjazd do Kołobrzegu, aby następnie podjąć u siebie rękawicę z przewodzącym w lidze Max Elektro Sokołem. Każde zwycięstwo bydgoszczan będzie w tym przypadku niespodzianką, ale sytuacja zmusza nas do tego, że nie możemy już oglądać się na potencjał drużyn z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. Skoro nie udało się zdobyć kompletu punktów przeciwko Noteci, czy SKK Siedlce, to należy spróbować wyrwać coś w nadchodzących sprawdzianach.

Najbliższy przeciwnik ze Stargardu notuje w bieżących rozgrywkach prawie wymarzony sezon. Spójnia idealnie rozpoczęła rozgrywki, przez dłuższy czas zajmując czołową lokatę, zaraz obok Sokoła i tylko minimalny spadek formy spowodował, że drużyna Krzysztofa Koziorowicza zaliczyła spadek na 3. lokatę w tabeli. To pomimo wszystko rewelacyjny wynik i władze Spójni udowodniły tym samym, że realnym jest walczyć o czołowe lokaty w lidze, nie posiadając wcale bardzo wygórowanego budżetu. Jedyne co potrzeba to odrobiny szczęścia, a także umiejętnego dobrania zawodników, aby wspólnie stanowili na parkiecie silną całość.

W środę w Artego Arenie zobaczymy kilku naszych znajomych. Najlepszym strzelcem drużyny Spójni jest Marcin Dymała, który jak doskonale pamiętamy, w dość kontrowersyjny sposób jakiś czas temu rozstał się z Astorią. Na dzień dzisiejszy notuje on na zapleczu ekstraklasy 16 punktów, 6.3 zbiórki i 5.4 asysty, będąc graczem prawie kompletnym, ale z drugiej strony zalicza też średnio największe w drużynie 4.4 straty. Warto zaznaczyć, że tak dobre rozgrywki notuje pomimo faktu, że jeszcze sezon wcześniej w rozgrywkach PLK dostawał bardzo mało szansy gry i wydawało się, że zajmie trochę czasu, aż wróci do swojej optymalnej formy.

Kolejnym graczem, którego znamy bardzo dobrze jest oczywiście Paweł Lewandowski. Postaci „Lewego” nikomu w Bydgoszczy przedstawiać nie trzeba. Ten rozgrywający dostaje w Spójni nieco mniej minut, w porównaniu do poprzedniego sezonu w Astorii, ale zdobywa 5.2 punktów i 2.5 asysty na mecz. Trzecim graczem, który w przeszłości też reprezentował czarno-czerwone barwy jest z kolei Wojciech Fraś, który gra na swoim regularnym poziomie 9.1 punktów i 6.1 zbiórki na mecz. Aby w środę myśleć o sprawieniu niespodzianki i pokonaniu przyjezdnych, w obronie uważać trzeba też na osoby Huberta Pabiana, Damiana Janiaka, czy Karola Pytysia, którzy potrafią zaskoczyć bardzo dobrą postawą.

Nie ma co ukrywać, że Astoria nie będzie faworytem tego spotkania, ale goście ostatnio przegrali u siebie z Biofarmem Basket Poznań (62:71), więc to tym bardziej dowód, że można z nimi powalczyć we własnej hali. Zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem i to z czołówki tabeli, z pewnością wlałoby więcej wiary w serca kibiców, ale przede wszystkich zawodników Enea Astorii. O tym czy przełamiemy niefortunną passę 5 porażek z rzędu, przekonamy się już w środowy wieczór.

Początek meczu w Artego Arenie o godz. 19:00. Na okoliczność zimowych ferii, młodzież szkolna po okazaniu ważnej legitymacji szkolnej otrzyma bezpłatne wejście! Serdecznie zapraszamy!