Z pewnością nie takiego końcowego wyniku spodziewali się czarno-czerwoni przed zaległym spotkaniem z 24. kolejki I ligi. To goście w końcówce zagrali mądrze i konsekwentnie w ataku, przez co wywieźli z Artego Areny bardzo cenne zwycięstwo 82:75.

 

Enea Astoria do środowego meczu przystępowała w osłabieniu. Oczywiście obok kontuzjowanych od dłuższego czasu Adriana Barszczyka i Pawła Robaka, w spotkaniu nie mógł wystąpić Mateusz Bierwagen. Nasz kapitan w bieżących rozgrywkach uzbierał już na swoim koncie 3 faule techniczne, co w konsekwencji oznacza jedno spotkanie pauzy, które przypadło właśnie na pojedynek z ACK UTH Rosą. Pomimo braku swojego skrzydłowego, to bydgoszczanie teoretycznie byli faworytem tego starcia i mając przewagę własnego parkietu, powinni wygrać ten ważny pojedynek. Niestety zbyt duża ilość strat (22 w całym spotkaniu), a także przegrana walka na tablicach przyczyniły się do tego, że to goście cieszyli się ze zwycięstwa.

Już początek meczu wskazywał na to, że wywalczenie kompletu punktów może stanowić dla nas trudne wyzwanie. Bydgoszczanie mieli problemy przy przekazywaniu sobie krycia, ale także obronie jeden na jeden. Kiedy atakujący Rosy nie trafiał teoretycznie łatwych rzutów, nie udawała nam się także obrona własnej tablicy, co doprowadzało do ponawiania akcji przez przyjezdnych. Rzutowo bardzo dobrze czuł się najlepszy strzelec I ligi Filip Zegzuła i nie było widać po nim zmęczenia, pomimo faktu, że jeszcze dzień wcześniej rozegrał 20 minut w meczu w Szczecinie (ten zawodnik równolegle przeplata mecze w ekstraklasie, z tymi w I lidze).

Kiedy Enea Astoria w pewnym momencie pierwszej połowy przegrywała już 20:33, to wydawało się, że wynik podczas zejścia do szatni będzie dla nas bardzo niekorzystny. Na szczęście o swoich umiejętnościach strzeleckich przypomniał sobie Mikołaj Motel, który zaczął trafiać z dystansu z każdej możliwej pozycji, czy to przez ręce, czy nawet będąc faulowanym przy rzucie. Motel w przeciągu niecałych 3,5 minuty trafił 4 rzuty z obwodu (w tym jedna akcja 3+1), przez co nagle czarno-czerwoni zakończyli pierwszą połowę przy niekorzystnym wyniku, ale tylko 35:38. To z pewnością wlało pewną nadzieję w serca naszych kibiców na lepszą drugą połowę meczu.

Początkowo trzecia kwarta faktycznie układała się po naszej myśli. Enea Astoria momentami spisywała się lepiej w obronie, ale ciągle duże ilości nieporozumień w ataku, nie pozwalały nam na złapanie właściwego rytmu gry. Bydgoszczanie głównie za sprawą celnych rzutów wolnych zdobywali swoje cenne punkty, ale pozwoliło nam to na zaledwie minimalne prowadzenie 55:54 przed decydującymi 10 minutami.

Wszystko, jak to w zwyczaju ma miejsce ostatnio, sprowadzało się więc do końcowych minut meczu. Kiedy na 4.50 min. przed końcem to ACK UTH Rosa prowadziła 64:61, wtedy Enea Astoria zaliczyła bardzo ważną sekwencję rzutową. Najpierw celnie z obwodu rzucił Patryk Gospodarek, a chwilę potem także bardzo dobrze dysponowany Motel i zrobiło się 67:64 dla Asty. Wydawało się, że zacięta końcówka kolejny raz może być dla nas szczęśliwa, ale wtedy goście dali do zrozumienia, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Niscy gracze Rosy zaczęli bardzo efektownie przedzierać się w pomalowane i kończyć akcje spod kosza, a po drugiej stronie boiska doszczętnie wykorzystywali nasze chwile zawahania. Na 49 sek. przed końcem trójkę trafił Zegzuła i Rosa objęła prowadzenie 73:67. W końcowych sekundach podopieczni Jerzego Chudeusza starali się jeszcze faulować rywali i zmusić ich do jakiegoś błędu, ale na nieszczęście dla nas, radomianie dość bezpiecznie dowieźli zwycięstwo do ostatniej sekundy, ostatecznie wygrywając w Bydgoszczy 82:75.

Najlepszym zawodnikiem w naszym zespole okazał się być w środę Mikołaj Motel, który trafił 5/6 rzutów za 3 punkty i uzbierał łącznie 19 punktów. Poza tym Patryk Gospodarek uzyskał 17 punktów z 8 rzutów i 6 asyst, ale miał też 8 strat, a Filip Czyżnielewski był bliski double-double z 14 punktami i 8 zbiórkami. Wśród gości kolejny raz najlepszym strzelcem okazał się Filip Zegzuła, który zanotował 24 punkty z 17 rzutów, ale także 5 asyst i 6 zbiórek.

Kolejne spotkanie Enea Astoria rozegra już w najbliższą sobotę w Tychach z GKS-em (początek o godz. 19:00).

 

 

Enea Astoria Bydgoszcz - ACK UTH Rosa Radom 75:82 (16:20, 19:18, 20:16, 20:28)

Enea Astoria: Motel 19 (5x3), Gospodarek 17 (6 as.), Czyżnielewski 14 (8 zb.), Fatz 12, Paul 7, Szyttenholm 4, Krefft 2, Dąbek 0, Laydych 0

ACK UTH Rosa: Zegzuła 24 (5 as. i 4x3), Stanios 13, Sadło 12, Jeszke 10, Sobuta 8, Parszewski 7, Szymański 6, Obarek 2, Bojanowski 0, Gos 0, Szczypiński 0